Piątkowy wieczór upłynął mi na przygotowywaniu samolotu pod podkład, dorabianiu pominiętych wcześniej drobiazgów, malowaniu elementów podwozia i samym Surfacerowaniu .
Przed pokryciem modelu 1200-ką dokleiłem takie płytki z przodu kadłuba, wkleiłem lufy karabinów, zrobiłem od podstaw wlot powetrza i przykleiłem klapy podwozia (te krótsze) aby później nie było problemów z klejeniem ich do farby

Wspomniane detale nieco bliżej

I klapki na spodzie oraz wlot. Zrobiony z kawałka ramki, aktualnie od czoła wyfrezowany

Następnie przeszlifowałem jeszcze raz cały model papierkiem 1500, wypędzlowałem płaskim pędzlem z twardym włosiem, przedmuchałem aerografem i odtłuściłem...płynem do mycia okien . Przyznam, że postanowiłem go wykorzystać z lenistwa

. Ponieważ w moim warsztacie nie mam dostępu do bieżącej wody, a nie chce mi się biegać z miską z wodą 3 piętra, sięgnąłem śmiało po Ajax i bez wahania spryskałem całość jak leci. Zalet jest kilka, wad jeszcze nie znalazłem

. Po pierwsze szybkość i łatwość użycia. Wystarczy psiknąć i zetrzeć wacikiem lub ręczniczkiem papierowym, a to czego nie osuszymy momentalnie ulotni się samo. Po drugie wygoda. Nie trzeba bawić się w pucowanie modelu szczoteczkami czy gąbkami, płukanie z mydlin i suszenie, wystarczy spryskać, przetrzeć i podmuchać

.Po trzecie efektywność odtłuszczania. Powierzchnia po takim odtłuszczeniu aż skrzypi przy przesuwaniu po niej palcem .
Wracając do postępów. Po w/w czynnościach rozcieńczonym panem powierzchniowcem pokryłem dokładnie cały samolot. Oczywiście od razu wylazło na wierzch stado byków jakie porobiłem we wcześniejszych etapach. Pomijając drobne poprawki w powierzchni w oczy rzuciło mi się beznadziejnie odtworzone nitowanie w centralnej części spodu. Po szlifowaniu połączeń kadłuba ze skrzydłami okrutnie pokracznie poprowadziłem linie nitów

. Teraz już tego poprawiać nie będę (czas, czas, czas), postaram się jakoś zakryć cieniowaniem. Może kiedyś tam pogrzebię znowu

. Mimo to przyznam, że jak na pierwsze w życiu nitowanie i to w tej dosyć dużej skali to jestem całkiem...nie powiem zadowolony, ale usatysfakcjonowany.
Zdjęcie zbiorowe. W zbliżenia będę się bawił później

Jak widać oprócz elementów pokrytych podkładem, na zdjęciu są też części podwozia. Golenie, klapy i koła pokryte docelowym kolorem. Miałem małe kłopoty z czarnym. Dodałem za dużo retardera i powierzchnia nie chciała wyschnąć. Umyłem więc elementy w cleanluxie, dorobiłem na nowo farbkę i pomalowałem ponownie . Teraz gra i buczy. Jutro ( a w zasadzie dzisiaj

) poprawie niesnaski na powierzchni modelu, psiknę jeszcze raz surfacerem, może zrobię preshading i coś jeszcze pomaluję na kolor

.
K.