mam taką - w sumie nieodosobnioną wśród modelarzy - tendencję do rozpoczynania kolejnych modeli bez zakończenia wcześniejszych. Żeby utrzymać formę mniej więcej w czerwcu tego roku rozgrzebałem kolejne nabyte pudełko.
Lubię jednoślady i tym razem postanowiłem zrobić coś klasycznego acz charakterystycznego. Padło na Ducati z lat 70tych.
Produkcja Tamiya datowana na 83 rok, dość dobrze wykonana jednak ze sporą liczbą uproszczeń.
Żeby było trochę inaczej (a dla mnie mniej roboty
Silnik.
W paru słowach co przy nim zrobiłem oprócz standardowych czynności:
- pocieniłem żeberka cylindrów - nie rzuca się to w oczy ale jednak,
- wymienione wszystkie śruby i nakrętki na metalowe odpowiedniki, przy okazji skorygowałem ich rozmiary zgodnie z pierwowzorem,
- poprawiłem lokalizację korków miski olejowej,
- dodałem śruby mocujące głowice cylindrów,
- skorygowałem śruby mocujące lewą pokrywę silnika, brakowało jednej,
- dorobiłem okablowanie silnika,
- dorobiłem dźwignię obsługującą sprzęgło wraz z linką
- dorobiłem przewody paliwowe wzorując się na pomyśle Caymana
możliwe że jeszcze coś ale już nie pamiętam wszystkiego.
Wiele z tych czynności udało mi się zrobić dzięki temu że znalazłem w sieci skan tzw. manuala, czyli książkę serwisową oraz drugą książkę ze schematami wszystkich części dla tego modelu. Bez tego było by trudniej bo fotek nie ma zbyt dużo.

























