Ehh...
Żal, to wszystko co mi się na palce ciśnie. Mimo morderczych zmagań przez tydzień bez przerwy, nie udało mi się w 100% skończyć modelu

. Starałem się jak mogłem, ale wyszło jak wyszło. Gdyby nie pasmo nieszczęść na początku budowy z pewnością skończyłbym Zero w połowę krótszym terminie no ale pewnych rzeczy niestety nie da się przeskoczyć

. Zostało naprawdę niewiele, a to co powstało do środy myślę, że zasługuje na miano pre-galerii

.
Widoczek ogólny



Brzuszek


Kilka zbliżeń


I poprawiona maska. Irek lepiej ?

Do tej chwili jestem nawet zadowolony z efektów. Zero swoim wyglądem, kształtem i kolorami okazuje się bardzo wdzięcznym samolocikiem. Jak widać po pokazaniu pomalowanego kadłuba odpuściłem sobie aktualizacje z kalkowania, brudzenia, odpryskiwania i washowania na rzecz gonienia w warsztacie.
Myślę, że jak na pierwszy model z plastiku nie jest najgorzej, jest kilka baboli, niedoróbek, lecz z drugiej strony model ma kilka mocnych stron, oczywiście to tylko moja prywatna opinia

ostatecznie i tak Wy odsądzicie co też mi z tego potworka wyszło. Na symetrię nie patrzcie to zdjęcia są krzywe, mam strasznie koślawy statyw.
Jeśli miałbym wyliczyć co mi się podoba, a co nie to ujął bym to tak:
Na +
-powłoka malarska (jak na Pactry)
-odpryski metalu (robione kredką- aż się zdziwiłem jakie to proste i przyjemne)
-kalki (nie wypowiem się o ich jakości, wiem tylko że dały mi w kość, podoba mi się jak się pozapadały w nity i linie)
-wash (pomijając kolor, podobają mi się efekty jakie można nim osiągnąć i prostota jego stosowania)
-nity (to, że wyszły dużo delikatniejsze niż się spodziewałem )
-malowanie własnoręczne pasów identyfikacyjnych
Na -
-kabina (pustka i nijakość)
-kolor wash'a ( na spodzie za ciemny, na górze za brązowy)
-podwozie (beznadziejna farba we wnękach, pustka i takie wewnętrzne fe)
-nitowanie i linie w miejscu łączenia płata z kadłubem na spodzie (kaszaniaste i krzywe nity i niedociągnięte linie)
-przy ponownym malowaniu przekręciłem kolory na klapach podwozia (czerwony i niebieski na odwrót niż w rzeczywistości)
Do dokończenia zostało:
-wytłoczyć i pomalować owiewkę i kołpak
-pomalować lufy w skrzydłach
-dorobić wzmocnienia w kabinie
-uplastycznić wnęki podwozia
-dorobić kółko ogonowe
-dorobić rury wydechowe
-jakoś sensownie stłumić wash na spodzie i może wypłowić panele (myślę o operacji białą farbą)
-pastelowaniem wykonać okopocenia
-jakoś sensownie obdrapać krawędzie natarcia (żółte powierzchnie)
-zrobić linkę
-pokryć model werniksem
Tyle narazie. Czekam na rychłe komentarze
Mam nadzieję, ze Gienek nie połamie mi rąk w kolanach za opóźnienie
K.