Ostatnio równolegle z malowaniem innego modelu staram się wykańczać modele w budowie. Postanowiłem w 2009 dokończyć StuH'a, zdetalować i może skończyć tego Langa, skończyć Flakpanzer'a.
Na pierwszy ogień Jagdpanzer
Stary model DML w odświeżonej edycji "Johann Huber".
Model wymaga uzupełnień i pewnych przeróbek. Mam nadzieję na merytoryczną pomoc osób lepiej znających temat. Będę wdzięczny za każdą uwagę i zauważony błąd lub "haczyk".
Przednia płyta po zamontowaniu tak jak przygotował to producent ma zbyt duży uskok w dolnej części. Naprawiłem to wklejając wstawkę z polistyreny odpowienio przyciętą. Dół opiera się o poziomą płytę nad przekładniami, płytka nieco wystaje do przodu i uskok jest już mniejszy i odpowiedni.


Usunąłem toporne błotniki z zestawu i zastępuję je trawionymi.

Mam nowy palnik (bardzo mnie on cieszy, stąd piszę o nim
Błotniki i wsporniki złożyłem w kilkanaście minut, po uformowaniu i złapaniu dwiema pensetami (polecam tą sztukę, ćwiczy palce
Jak na swoje początki lutowania, jestem zadowolony.

Na modelu postanowiłem zrobić ślady faktury powstałej po walcowaniu płyt. Standardowo - nitro + surfacer i szlifowanie. Metoda prosta, łatwa do kontrolowania, przyjemna a efekty zupełnie przyzwoite.

Zestawowe zawieszenie mimo, że z grubsza przyzwoite to na tle obecnie dostępnych zestawów finezją nie grzeszy. Rozwiązaniem jest wspaniały zestaw Tristara - zawieszenie do IV-ek i pochodnych. Mimo, ze pracochłonne w montażu (wielość elementów) i skomplikowane - efekt jest wspaniały. Zawieszenie pracujące, delikatne, doskonale zdetalowane.



Na koniec elementy wymagające albo korekty albo wymiany. Zbyt toporny sprzęg holowniczy postanowiłem zastąpić nowym, zrobionym samemu. Teraz jest delikatniejszy i o wiele bardziej skalowy.


cdn...






















