Mark V** Tank - pierwszy diesel

Jeśli chcesz porozmawiać o prawdziwych pojazdach wojskowych lub szukasz dokumentacji do swojego modelu - napisz o tym tutaj.

Moderator: xenomorph

Mark V** Tank - pierwszy diesel

Postprzez modelstory » środa, 20 listopada 2013, 19:00

W maju 1918 roku major W.G. Wilson rozpoczął prace nad projektowaniem kolejnego pojazdu z serii czołgów ciężkich. Był to ostatni brytyjski model, który zdążył opuścić linię montażową podczas I wojny światowej. Konstruktorom udało się wyeliminować większość wad i usterek, które występowały w poprzednich, mniej udanych wersjach.

Mark V** Tank, taką oficjalną nazwę otrzymał pojazd, nie różnił się znacząco pod względem wyglądu od poprzednika Mark V*. Miał 9,88 m długości, był kilka cali wyższy. Wprawne oko, od razu wychwyci pewne różnice. Mowa o wieży dowódcy, która została przesunięta do przodu zaraz za kabinę kierowcy. Przesunięcie wspomnianej wieży powodowało pewne zmiany wewnątrz kadłuba. Silnik znajdował się teraz z tyłu, w przeciwieństwie do poprzednich wersji. W ten sposób uzyskano przestrzeń w przedniej części przedziału bojowego, którą wykorzystywał dowódca. Zmiany w środku wywierały wpływ na punkt ciężkości, który znajdował się teraz w zupełnie innym miejscu.

Obrazek

PÓŁ KILOMETRA W ZAMIAN ZA 75 KONI MECHANICZNYCH


Kształt konstrukcji został nieznacznie zmodyfikowany. Był bardziej okrągły i pełniejszy z przodu. Dolny profil ram kadłuba wydłużono, zwiększając tym samym sferę kontaktu gąsienic z podłożem o 15 cm. Wraz ze zmianą punktu ciężkości, poprawiło to znacznie możliwości sterowania nowym czołgiem. Zmiany położenia doczekały się też inne elementy oraz podzespoły. Chłodnica została przeniesiona bardziej do tyłu, a zbiorniki paliwa rozmieszczono pomiędzy ramami gąsienic. Dbano jednak aby nie były zainstalowane zbyt blisko strefy, w której przebywała załoga.

Silnik, o którym piszę akapit wyżej to zmodyfikowana wersja V-6 Ricardo, który osiągał teraz moc 225 hp przy 1250 obrotów na minutę. Nowa jednostka napędowa była więc o 75 hp mocniejsza od wersji poprzedniej. Jak wpłynęło to na prędkość pojazdu? Średnio, a w zasadzie wcale, bo chyba tak można określić zwiększenie szybkości o całe pół kilometra na godzinę. Zmianom, po raz kolejny, uległ system wentylacji. Zniknęły tak charakterystyczne dla Mark V i Mark V* żaluzje zamontowane po obu stronach kadłuba. Główny wentylator wraz z chłodnicą został przeniesiony do tyłu.

Obrazek

Jakie jeszcze zmiany nastąpiły, w porównaniu z opisywanym przed kilkoma tygodniami Mark V* Tank? W zasadzie to wszystko z drobnymi wyjątkami. Uzbrojenie oraz budowa i układ sponsonów był identyczny. Inżynierowie poprawili system komunikacji pomiędzy członkami załogi. Nadal opierał się na systemie rur głosowych oraz przewodach, do których podpięte zostały wskaźniki służące celowaniu. Dwa karabiny przystosowano do zwalczania celów powietrznych, co świadczy o wzroście znaczenia lotnictwa pod koniec pierwszej wojny światowej. Niezauważalną zmianą, z zewnątrz, był wzrost masy nowego modelu. Czołg ważył dwie tony więcej, niż poprzedni model, czyli 35 ton.

CZOŁGI INŻYNIERYJNE

Mark V** nie zdążył wziąć udziału w wojnie. Wyprodukowane pojazdy wykorzystano do formowania batalionów mostowych w Christchurch. Nowe formacje szybko przeformowano w eksperymentalną kompanię. W jej skład wchodziły czołgi mostowe. Przymocowana z przodu sześciometrowa konstrukcja, stanowiła most, który w kilka minut można było opuścić. Operacja była możliwa dzięki mechanicznej wciągarce zlokalizowanej za kabiną kierowy.

Obrazek

O nowym rodzaju silnika, który zastosowano w testowym pojeździe oraz o dalszych losach Mark V** Tank dowiecie się z dalszej części artykułu http://modelstory.pl/mark-v-tank-pierwszy-diesel/
bo to co mnie podnieca to czołgi... http://modelstory.pl/]
Obrazek
Avatar użytkownika
modelstory
 
Posty: 44
Dołączył(a): poniedziałek, 29 kwietnia 2013, 19:28

Reklama

Powrót do Pojazdy wojskowe - rzeczywiste

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości