Zestaw to zabytkowa Tamiya (na ramkach podany jest rocznik 1973), z bardzo ładnym, wgłębnym rysunkiem linii blach na płacie oraz wypukłym na kadłubie i pływakach. Taka mała 'hybryda'

Rufe jest już w znacznym stopniu złożony, przede wszystkim sklejone są obie połówki kadłuba, połączone elementy płata, głównego pływaka, wklejony w osłonę silnik oraz 'pomalowane' wnętrze. W zasadzie więc jest na najlepszej drodze do ukończenia i co ważniejsze - wyczekał się już wystarczająco i zasłużył na drugie 'życie'.
Postanowiłem, że będzie to taka mała rozgrzewka w projekcie przed kolejnymi zestawami i mój bardziej konkretny wkład do niego.
By nie zapędzić się w zbyt intensywną waloryzację, przeróbki, doróbki itp. przyjąłem, że pozostawię w spokoju kokpit (żadnego detalowania, przemaluję go jedynie na odpowieni kolor - nie wiem, co ja sobie wtedy myślałem



Mam nadzieję, że coś z tego 'dziadka' uda się wycisnąć i będzie mógł 'stanąć' na przykład w pobliżu Zera Tomka, choć oczywiście daleko, daleko z tyłu
Jarek
















