A co do samych dachow na ruinach - w wiekszośći przypadków to pierwszy element budynku który się walił. Wiem, że bardzo fajnie to wygląda na dioramie, ale nie do końca trzyma się to praw fizyki. Przeglądając foty z ksiązki "Wrocław '45" zauważyłem, że większość uszkodzonych budynków dachów nie miała. Tak obrazowo i w dużym skrócie - kiedy mamy domek z dwóch kart do gry i zabierzemy jedną kartę, to nasz domek bardzo szybko przestaje być domkiem
Nie wiem, czy chce Ci się go robić jescze raz (mi by się nie chciało) ale, żeby to miało ręce i nogi to połączyłbym te dwie połacie (mam zdjęcie, kiedy pod spodem nie było już narożnika, a dach nad tym miejscem się trzymał), a krokwi nie robiłbym urwanych, tylko raczej w przekroju - w sensie, że poza krawędzią dioramy jest następna ściana, na której mogą się oprzeć krokwie z równoległej połaci, które to z koleji spotykają się z naszymi w kalenicy. Mam nadzieję, da się cokolwiek zrozumieć z tego co napisałem ;)











