Panowie, czyzby latwiejsze pytania juz sie skonczyly?
Teraz powaznie. Hmm, trudno powiedziec. Prawdopodobnie zalezy od sytuacji.
Jesli dobrze zrozumialem postawione pytanie, w przypadku, nazwijmy to, naduzycia zaufania o podlozu materialnym, sklonny bylbym do zaakceptowania pewnych sankcji. Ale chyba rowniez w takiej sytuacji wskazana bylaby odrobina ostroznosci. Kto wie, moze akurat kontrahent doznal ciezkiej choroby, znalazl sie nagle w szpitalu lub z jakichs innych wzgledow pozbawiony jest mozliwosci wywiazania sie z umowy, czy nawet mozliwosci kontaktu... Powiedzmy, w jednoznacznych przypadkach, owszem. Ale kto jest w stanie stwierdzic, kiedy "przypadek" jest jednoznaczny?
Takze w odniesieniu do samego zachowania czlonkow forum powiedzialbym, ze kazdemu moze sie kiedys wymknac (czasem "chcaco", innym razem nie) niewlasciwe sformulowanie. Jesli zatem nie zdarza sie to nagminnie, a wypowiedzi delikwenta nie sa ewidentnie obrazliwe oraz przy zalozeniu odrobiny wyrozumialosci "dotknietego", bylbym za tolerancja w rozsadnych granicach. Zapewne kazdemu z nas zdarzylo sie juz w zyciu powiedziec cos, czego potem zalowalismy...
W tym swietle, ankieta okazuje sie jakby troche "okrojona", poniewaz w jednej sytuacji wybralbym prawdopodobnie "tak", w innej "nie".