Czas przemyśleć wieże. Jendrass słusznie zauważył, że jest niebezpiecznie niesymetryczna. Postanowiłem przesunąć działo, i przedłużyć jarzma w prawą stronę, tak, by komfortowo wbudować przyrządy celownicze, a dalej jeszcze km. W ten sposób obarczę celowniczego strzelaniem z km'u.

Na dzień dzisiejszy załoga mojego czołgu to: Dowódca: dowodzi,obsługuje radio, opowiada dowcipy, podtrzymuje na duchu . Pierwszy dostaje jeść.
Celowniczy: celuje i strzela, czasami zażartuje. Nie musi śmiać się z kiepskich dowcipów dowódcy. Dostaje jeść po dowódcy
Mechanik: kieruje, zna się na tym i tamtym. Też nie musi śmiać się z dowcipów dowódcy.Dostaje jeść zaraz po celowniczym
Ładowniczy: Musi odpowiedni pocisk włożyć w dziurę.Sprawnie dać znać celowniczemu, że włożył, i uważać, żeby nie zarobić odskakującym zamkiem.
Je na końcu. Biega na posyłki załodze, stara się.dba o to, by być lubianym.Oczywiście śmieje się ze wszystkich dowcipów.

Ze względu na uwagi krytyczne na temat masy czołgu, postanowiłem, że będzie spawany. Zwłaszcza, że chce zrobić model plastikowy, a nitowanie to chyba koszmarna robota, i nie mam pomysłu, jak takie nitowanie można by łatwo zrobić.
Pozdrawiam