Model w skali 1-72 firmy Italeri, kalkomanie z pudełka, poprawiłem kształt kołpaka, wnęki (tylko troszkę, nie wykonywałem "bebechów" widocznych przez otwarte pokrywy podwozia), osłony działek wykonałem samodzielnie bo firmowe za żadne skarby świata nie chciały pasować do skrzydeł, lufy oczywiście z igieł, wyciąłem oryginalne rury wydechowe i zastąpiłem je skopiowanymi za pomocą silikonu i odlanymi w Distalu rurami od Bf 109 E Tamiyi. Wystąpiły kłopoty z dopasowaniem osłony kabiny. Generalnie jak na model za 13 zł nie było źle
. Wykończenie: postanowiłem nie wykonywać przewodów hamulcowych i nie bawić się w zbytnie detalowanie, zdecydowałem także nie zapuszczać linii podziału, model z założenia miał być łatwy i szybki w budowie, nie podpierałem się planami tylko zdjęciami oryginału jak i modeli. Szybki nie był, budowany był z przerwami ( długimi ) przez chyba dwa lata pozdrawiam
bo wyszły za bardzo jasne, jeszcze pstryknę kilka w innych nastawieniach aparatu...
Cóż, jak pisałem, model kosztował 13 zł a nie wspierałem się planami, nie będę tego poprawiał. Chyba, że przy budowie MC.202 z tej samej firmy...
tyle tylko, że w moim przypadku jest inny problem... Model "deczko" zdekompletowany dostałem od kolegi (wraz kilkoma innymi), gdy robił pożegnalne porządki w szafie. Ponieważ brakowało kilku istotnych części, a wersja 205 nie bardzo mnie interesowała postanowiłem go przerobić na protoplastę serii, czyli MC.200. No i tak już od kilku m-cy próbuje cos sklecić, ale mam problem z doborem właściwego gabarytowo silnika...
