Wybrałem pisklę z kurnika Hasegawy

Tak to mniej więcej wyglądało po sklejeniu dwóch głównych części

Zadziwiająco sporo kalkomanii, trochę trudno to nawet umieścić na modelu

Szkiełko jest nie najgorsze

A pilota będę przerabiał

Jeśli ktoś myślał, że wybierając Hasegawę idę na łatwiznę, to się mylił.
Po pierwsze ten model zupełnie nie leży w planach
Po drugie parę przeróbek się należy, na przykład wlot powietrza był zaślepiony, a na tej przegrodzie były dwa duże ślady po wypychaczach jak reflektory. No to ciach!- wydłubałem przegódkę

Ale cio to? za tą przegródką jest jeszcze jedna przegródka. No to ciach ją!

Ale teraz przez otwarte usta widać mu zadek

W prawdziwym ptaszku, kanał powietrza zagina się do góry. I to mi pasowało. Po małej poprawce będzie nieźle.

Dorobiłem parę elementów charakterystycznych dla oryginału

Zmieniłem wersję samolotu

Jajo chyba będzie później, muszę się spieszyć, roboty dużo, a czasu wbrew pozorom mało.















