Solo napisał(a):(najlepsi modelarze z reguły nie robią samodzielnie przycisków na panelach, co najwyżej blaszki albo żywicę).
To się nazywa zaklinanie rzeczywistości, albo jej nieznajomość.
Podobnie jak Marcin twierdzę, że powstrzymywanie kreatywności w imię chwilowego efektu to niedźwiedzia przysługa wyświadczania modelarzowi. Tylko wytyczając sobie nowe granice można wymościć sobie miejsce wśród tych najlepszych modelarzy, a co zdecydowanie istotniejsze, zacząć robić naprawdę dobre modele. Działając w ten sposób bardzo szybko można przekroczyć granicę, za którą problemy techniczne przy budowie przestają mieć znaczenie. To jest bariera głównie mentalna. Kilka pokonanych wyzwań i już się wie, że jest się w stanie zrobić niemal wszystko. Trzeba tylko uczciwie dodać, że w tym momencie pojawią się dylematy zupełnie innego rodzaju i bardzo możliwe, że znacznie trudniejsze do przejścia. I tu modelarz spokojnie może wrócić do tych paneli z żywicy, jeżeli uzna to za właściwe. Ale to będzie rzecz wyboru, a nie jego braku. Powolne podnoszenie swoich modelarskich umiejętności przez wykonywanie dziesiątek kolejnych modeli jako jedyna droga do dobrego modelu to fikcja. Ja zrobiłem mniej modeli niż Solo, a wykonanie panelu z przyciskami nie wydaje mi się być szczególnie przerażające.











