Wysługuję się innymi z powodu "niemania" aparatu. Finepix'a już oddałem koledze.
No ale werbalnie mogę przekazać swoje wrażenia:
Hasegawa naprawdę się przyłożyła do tego modelu. Pieczołowicie odtworzono wszelkie detale, o czym świadczy ilość części - całkiem spora, jak na maszynę bez podwozia
Linie podziałowe są naprawdę delikatne, tak samo jak nity. Całkiem nieźle odtworzono płucienne pokrycie płatów i usterzenia.
Silnik wykonany jest jako monoblok, ale nie ma o co kruszyć kopii, bo i tak raczej będzie mało widoczny. Poza tym nie można mu zarzucić braku detali.
Oszklenie jest przejrzyste i cienkie.
Hasegawa w końcu wygrywa długotrwałą walkę z jakością kalkomanii. Teraz biały jest biały i nikt temu nie zaprzeczy, nawet prezydent
Po zapoznaniu się z instrukcją doszedłem do wniosku, że warto polować na edycję z blaszką. Są na niej naprawdę dobrze dobrane elementy, które pozwolą na bezproblemowe wykonanie modelu "z pudła" bez dodatkowej pracy. Są tam na przykład naciągi płatów, a nawet... linka anteny
Cena nie jest niska, ale już się ustaliła na ludzkim poziomie:
F1M2 Pete w KS-Model







