DAWNO TEMU W POLSCE

[Ramirez]

Był jeszcze An-12 z otwieranym tylnym lukiem.
A z śmigłowców to Mi-1 i Mi-4.
Trochę nostalgicznie się zrobiło.

[JGucwa]

Co do śmigłowców, to pamiętam, że kiedyś dostałem w prezencie takie straszydło (Mi-2) w nieznanej skali: sdiełano w CCCP. Był z białego plastiku i bardzo niedokładny. Skleiłem TO-TO bez malowania i stało, aż do samiutkiej katastrofy
Przez Alledrogo "złapałem" również i ten model i kiedyś go zrobię

[Corsair]

Z ZACHOWANIEM KLIMATU

Do zachowania klimatu brakuje mi tu jeszcze odbitych "paluchów" na owiewkach i malowania wykonanego lakierem do paznokci... to były dopiero pionierskie lata

[erkamo]

A mnie z Plasticartów najbardziej utkwił w pamięci radziecki "Chinook" . Pamiętacie to cudo.
Poza tym pamiętam, że miałem modele An-12, An-24 i Caravelle.

[Aleksander]

A mnie z Plasticartów najbardziej utkwił w pamięci radziecki "Chinook" . .

Jak-24 - straszne paskudztwo i niemiłosiernie trudna geometria podwozia. Przerobiłem go potem na wersję "bojową" malując go w jakieś niewydarzone plamy pierwszymi Humbrolami (bez rozcieńczenia )

[Paweł Wymysłowski]

Tu-2 miał starszy kuzyn. On zresztą miał chyba wszystkie modele jakie były dostępne, nawet jakieś Mirage i Ouragany, czy Mystere... Niestety rzadko chciał się dzielić, a przecież już się nimi nie bawił...
Turboleta kupiłem będąc z kolonią na wycieczce w Pile. Akurat do sklepu rzucili modele i wszystkie chłopaki stały w wielkiej kolejce kupując albo właśnie Turboleta, albo jakiś pojazd kosmiczny. Te kolonie były też ciekawe z tego powodu, że na niebie latały właśnie wprowadzane do uzbrojenia Su-22...

W An-2 podobały mi się zawsze te prostokątne okna. Tylko w tym zestawie takie widziałem!

Na Kubie latają z prostokątnymi oknami, ale to lokalna modyfikacja wzorowana chyba na modelu, a nie odwrotnie.

[marder]

Witam

Na Kubie latają z prostokątnymi oknami, ale to lokalna modyfikacja wzorowana chyba na modelu, a nie odwrotnie.

Wspomniana odmiana AN-2 była jedną z wielu seryjnie budowanej w kilku wersjach od 1949 wersji AN-2TP, czyli transportowo pasażerskiej.
Właśnie taka odmiana z prostokątnymi oknami w latach 1959-61 odbywała regularne loty w DEUTSCHE LUFTHANSA (NRD).

Nawiązując do tematu to pamiętam, że ja miałem jeszcze BOEING-a 727, DC-8 a brat miał Mi-6 którego tu nikt nie wspomniał. Pamiętam, że mimo iż ten wiatrak był w skali 1/100 to jak na tamte czasy było to kawał szpeja na półce...a może mi się tylko zdawało bo to ja taki mały byłem?!

Jak-24 - straszne paskudztwo

Miałem JAK-a 24P (Latający wagon jak go nazywali ruscy ) i do tej pory uważam, że był piękny a przynajmniej konstrukcyjnie bardzo ciekawy, świetnie się prezentował na półce posród innych standardowych konstrukcji ze względu na swą odmienność.

Pozdrawiam

[tomek_chacewicz]

Wspomniana odmiana AN-2 była jedną z wielu...

A czy tych kilka egzemplarzy przebudowanych na potrzeby Lufthansy nie wyglądało inaczej niż ten na zdjęciu z Kuby? Tamte miały z prawej strony 5 okien a z lewej 3.

[marder]

A czy tych kilka egzemplarzy przebudowanych na potrzeby Lufthansy nie wyglądało inaczej niż ten na zdjęciu z Kuby? Tamte miały z prawej strony 5 okien a z lewej 3.

Owszem wygląda inaczej i dlatego napisałem, że jest to "jedna z odmian z wielu produkowanej seryjnie wersji AN-2TP".
Ponieważ KUBA zaliczała się do "ulubieńców" CCCP a także jednego z wielu odbiorców "ANTKA", możemy tylko się domyślać, czy zgadywać ile podobnie przerobionych egzemplarzy wykonanych na indywidualne zamówienie KUBY trafiło do ich rąk...a ile zostało później przerobionych.
Zważywszy, że łącznie z licencją Polską i Chińską powstało ponad 20 tyś. RÓŻNYCH wersji i odmian AN-2, to tych modyfikacji wynikłych w trakcie produkcji może być bez liku. Podobno ostatnie 4 egzemplarze zmontowano w MIELCU już z gotowych podzespołów w 2002 r. na zamówienie rządu WIETNAMU.
Więc czy miał on 3, czy też 5 prostokątnych okien a może i nawet 4 to "wsje rawno", bo i tak "sztuka jest sztuka"!

Pozdrawiam

[tomek_chacewicz]

W sumie to CCCP a tam rzeczywiście było wszystko możliwe

[marek_1101]

.

[JGucwa]

Cieszy mnie, że wątek się rozwija. Zapraszam do wspomnień TYCH, co pamiętają "tamte" czasy, lub mieli doświadczenia z modelami Plasticartu.
W tej chwili mam przestój jeśli chodzi o te modele. Rozbabrałem IŁ-a 18 (made in Alanger), który czeka na wenę twórczą. Będzie wyglądał jak Plasticart, ale już poszło na niego chyba opakowanie szpachli
Obecnie wyciągnąłem z piwnicy dwie wersje P11c z PZW Siedlce i będą robione również jako Vintage.
Potem czeka mnie sanitarny Po-2 i ... mam nadzieję - wspomniany IŁ-18. Muszę go wreszcie skończyć, bo leży rozpoczęty od przeszło 1,5 roku.

[kogel_model]

Jak wspominać to wspominać.
Były jeszcze: Tu-114 i jego wojskowa wersja Tu-20, Tu-134, Tu-144(Concorde Made in Choroszo), Tu-154, Ił-62(oczywiście zrobiony w Lot-owskim malowaniu), Jak-40, L-60 Brigadyr, J-35 Draken, Mercure, DC-8, Boeing 727(malowanie PANAM) i pierwszy anglojęzyczny pasażer DH Comet(przerobiony później na Nimroda?hehehe).
A wspomniany wyżej Mi-2 to był z firmy Junnyj Tiechnik. Tego samego producenta był też Jak-40 w skali około 1/144, śmiglak Mi-10K(na takich długich nogach)-chyba 1/100 i jeszcze chyba najlepszy z tej wytwórni Jak-3(wersja coś około -3U) w skali w przybliżeniu 1/50(niestety producent nie przewidział wersji z otwartym podwoziem-była tylko podstawka, a cały model? składał się z 9 części +1 przeźroczysta+2 części podstawki+6xgwiazda w kalce) wot i już - cały model. Tak to drzewiej bywało.
Hej łezka w oku się kręci.

[Michal]

A pamiętacie radzieckiej produkcji modele statków i okrętów wojennych? Z czasów sklejania wspólnie z ojcem (chyba jakoś około połowy lat 80-ych, może ciut wcześniej) pamiętam lodołamacze atomowe "Lenin" i "Arktyka" a z okrętów wojennych "Aurorę" i "Potiomkina". Nie malowaliśmy ich, ale daliśmy w dno balast (w "Arktyce" głównym elementem balastu był chyba obuch od starego młotka) i pływały w wannie.

Przepraszam, teraz zauważyłem że to dział "lotniczy" a nie "ogólny". Jeżeli Moderatorzy uznają że tak trzeba - nie mam nic przeciwko usunięciu lub przeniesieniu we właściwsze miejsce.

[Mac Eyka]

A pamiętacie takiego ruskiego Mi-2 w skali nie ustalonej ale dość sporawej. Miał on fajowy wynalazek. W pudełku nie było kalek ale za to gwiazdki i napisiki były uwypuklone na plastiku części. Ot taki wynalazek.
No i oczywiście kasmicieskij karabl Wostok. Chyba jedyny jak na razie model tego pojazdu.