Zestaw jak zestaw - niby "nowy Airfix", a ciągle coś trzeba szlifować, szpachlować, przymierzać kilka razy przed złożeniem. Ogólnie nie jest źle, bo przynajmniej części pasują do siebie bez większych problemów
Na początek opakowanie, żeby wiadomo było o czym mówimy:

obowiązkowy w-pudełek z widoczną datą rozpoczęcia (jak widać trochę już minęło od tamtego czasu

oraz stan obecny:

prace niestety bardzo się ślimaczą, więc pewnie występ konkursowy zakończę tym jednym modelem






