Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 10 marca 2014, 01:30

greatgonzo napisał(a):Miałem nadzieję, że nie uderzysz w ten ton. OK, nie potrafię malować - moje uwagi w temacie utraciły znaczenie. Mam nadzieję, że nie zaczniesz jechać po mnie w różnych wątkach, bo będzie mi jeszcze mniej fajnie. Pas i foch!


Ale jaki ton? Ja nie napisałem nigdzie, że nie umiesz malować. Ja napisałem w sposób bardzo neutralny na czym można się nauczyć malować. Na tych trudnych kamuflażach i różnych malarskich efektach. Tam to, co promujesz - ogranicznik skoku igły - to przeszkadza. Praktyka. Nic więcej. Mówię z perspektywy własnych doświadczeń. Zacząłeś o automatach to się włączyłem. Piszesz o aerografach to piszę i ja. Gdzie tu problem?

Foch? No takie rzeczy w dzisiejszym świecie? :) Daj spokój.

greatgonzo napisał(a):Mam nadzieję, że nie zaczniesz jechać po mnie w różnych wątkach, bo będzie mi jeszcze mniej fajnie


Co takiego? :shock:
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Reklama

modele polskich samolotów

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez bari » poniedziałek, 10 marca 2014, 07:26

Panowie, już nie pokrzykujcie na siebie.
Właśnie nie wiem, bo w moim tabore ups Piwacie mam taki ogranicznik i go nie używam. Ale to dlatego, że chcąc namalować jakąś dajmy na to kreskę, cienką i/lub taką półprzezroczystą to albo mi farba nie leci wcale, albo leci jej zbyt wiele. Po prostu farba (głównie Vallejo) mi zasycha i zbyt często muszę go przedmuchać. No i właśnie nie wiem, czy to wina samego aerografu, czy też brak mi umiejętności w rozcieńczaniu czy ustawianiu ciśnienia. A kombinowałem już na różne sposoby.
A o uszczelki się boję trochę, bo czasem lubię sobie robić takie filtry: odrobinka olejnej farby z tubki + benzyna do zapalniczek lub terpentyna. No i nie wiem jak to na gumę działa (i czy tymi miksturami swojego aero nie dobiłem). A przy pryskaniu takim filtrem nie mam problemów z utrzymaniem iglicy w takiej pozycji jaka mi pasuje; ale to jest dużo rzadsze od farb przecież.
Avatar użytkownika
bari
 
Posty: 44
Dołączył(a): piątek, 11 października 2013, 20:33

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez karambolis8 » poniedziałek, 10 marca 2014, 08:44

Do H&S jest blokada 'długopisowa'. Regulujesz śrubą szerokość plamki i malujesz. Potem klik jak w długopisie i masz pełny zakres, kolejny klik i wracasz do ustawionej plamki. O tej pamięci mówił Gonzo.
karambolis8
 
Posty: 2257
Dołączył(a): poniedziałek, 21 września 2009, 07:24

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 10 marca 2014, 09:45

bari napisał(a):Po prostu farba (głównie Vallejo) mi zasycha i zbyt często muszę go przedmuchać. No i właśnie nie wiem, czy to wina samego aerografu, czy też brak mi umiejętności w rozcieńczaniu czy ustawianiu ciśnienia. A kombinowałem już na różne sposoby.


W tym sęk, że w zasadzie każda farba na dyszy i igle zasycha. Jedne w stopniu znacznym, inne znikomym. Vallejo same z siebie zasychają bardzo szybko, dodanie retardera pomaga ale nadal Vallejo są trudne. Nawet olejne Testorsy czy Xtracolor podsychają, tylko że daje się to odczuć jedynie przy długotrwałym malowaniu maleńką kropką.

karambolis8 napisał(a):Do H&S jest blokada 'długopisowa'. Regulujesz śrubą szerokość plamki i malujesz. Potem klik jak w długopisie i masz pełny zakres, kolejny klik i wracasz do ustawionej plamki. O tej pamięci mówił Gonzo.


A czy to naprawdę działa i po klik klik masz taką samą plamkę? Bo coś mi mówi, że wystarczy odrobinę inne ciśnienie z kompresora czy podeschnięta farba i masz plamkę - klik - pełny zakres, kolejny klik i masz kleksa a nie plamkę.

;o)
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez piotr dmitruk » poniedziałek, 10 marca 2014, 11:32

A ja regularnie stosuję ogranicznik, wiąże się to pewnie z mniejszymi gabarytami moich modeli. Faktycznie daje mi to komfort psikania stale niewielką ilością farby, bez palcowej ekwilibrystyki.
W przypadku narastania brody już opanowałem sobie postępowanie, co kilka psiknięć odkręcam ogranicznik o ćwierć obrotu, utrzymując stały rozmiar plamki, aż do momentu koniecznego oczyszczenia dyszy.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Kuba P. » poniedziałek, 10 marca 2014, 11:40

Czyli kwestia przyzwyczajeń po prostu i nawyków.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez greatgonzo » poniedziałek, 10 marca 2014, 13:14

bari napisał(a): w moim tabore ups Piwacie mam taki ogranicznik i go nie używam.


Oczywiście taki ogranicznik to nie jest jakieś panaceum. To po prostu dodatkowe narzędzie, które może się przydać. Zmienisz farby, zmienisz sposób malowania, albo np. raz w roku zetkniesz się z elementem, gdzie pogodzisz się z tym, że pomiędzy przedmuchaniem będziesz miał kilka sekund malowania. Albo coś jeszcze innego. Ogranicznik nie jest po to by używać go w każdej sesji. Jest po to by nie zabierać sobie opcji.
Rzecz jest naturalnie indywidualna. Akurat w moim przypadku używam go dość rzadko, przy malowaniu najbardziej precyzyjnych efektów. Przy minimalnych otwarciach i bardzo małej dyszy farba (mimo, że u mnie zawsze emalia)przysycha bardzo szybko i charakterystyka pracy aerografu zmienia się dynamicznie. Nie da się po prostu ustawić ogranicznika i psikać jak leci. Dlatego ogranicznik zawsze ustawiam z zapasem, a strumień reguluję mikroruchami spustu w zależności od potrzeb i sytuacji. Ogranicznik zapewnia mi bezpieczeństwo. Jest ustawiony tuż za 'właściwą plamką' i minimalizuje straty w przypadku błędu, nadmiernego ruchu spustem, o który przy tego rodzaju pracy nietrudno.Jeżeli przeciągnie się spust to i tak trzeba poprawiać, ale nie ma jakichś dramatycznych szkód. Po prostu jedna korekta więcej. Ta pamięć ustawień, to przy tym skarb, sprowadzający kwestię przedmuchań do kliknięcia.
Jak jest narzędzie, to można je czasem wykorzystać, do tego, czy owego. Jak nie ma, to nie można.
Avatar użytkownika
greatgonzo
 
Posty: 4064
Dołączył(a): czwartek, 4 września 2008, 15:23
Lokalizacja: Giżycko

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez bari » poniedziałek, 10 marca 2014, 15:51

Dziękuję za odpowiedzi.
Przed chwilką otrzymałem maila od sklepu (zresztą reklamowanego tutaj), że uszczelki do ultry są dostępne bez problemów. Więc w razie czego, tragedii nie będzie. Tak więc wziąłem Ultre. Modele to głównie pancerka 1/35 i sklejam je dla siebie. Umiejętności malarskich też wydaje mi się wielkich nie mam, więc markowy, choć najprostszy sprzęt wydaje mi się najodpowiedniejszy. A jeśli jakiejś funkcji mi zacznie w przyszłości brakować- no to będę myślał dalej.
Avatar użytkownika
bari
 
Posty: 44
Dołączył(a): piątek, 11 października 2013, 20:33

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez TGMJ » poniedziałek, 10 marca 2014, 22:13

W którym miejscu Ultra ma uszczelki?
eternal jihad
Avatar użytkownika
TGMJ
 
Posty: 283
Dołączył(a): wtorek, 2 czerwca 2009, 20:56

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Czesio » wtorek, 11 marca 2014, 09:38

Teflonowe : na dyszy, za zbiorniczkiem (wykręcana od tyłu) Gumowe : przy zaworku powietrza
Zbiorniczek jest na wcisk, i farba nie cieknie.
Pozdrawiam Daniel
Avatar użytkownika
Czesio
 
Posty: 1079
Dołączył(a): sobota, 5 stycznia 2008, 21:49
Lokalizacja: okolice Częstochowy

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Marcin Kuźniar » wtorek, 11 marca 2014, 23:14

W czasie mycia aerka najlepiej zaworek powietrza wykrecać z korpusu, bo uszczelka w zaworku jest wyjatkowo delikatna. No i z pierwszym wykręceniem fabrycznie zmontowanego aerografu jest niekiedy problem - bo w fabryce sa one bardzo mocno dokręcane (zupelnie niepotrzebnie według mnie).
pozdrawiam Marcin
----------------------
PZL-26 od podstaw - zaczynam
Avatar użytkownika
Marcin Kuźniar
 
Posty: 272
Dołączył(a): wtorek, 25 września 2007, 18:57

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez krz0011 » piątek, 14 marca 2014, 09:10

@Czesio jesteś pewien co do teflonowej uszczelki przy dyszy? Spotkałem się z informacjami że Ultra ma gumowe.
krz0011
 
Posty: 28
Dołączył(a): czwartek, 18 sierpnia 2011, 21:48
Lokalizacja: Poznań

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Ajak » piątek, 14 marca 2014, 12:27

Kuba P. napisał(a):
bari napisał(a):Po prostu farba (głównie Vallejo) mi zasycha i zbyt często muszę go przedmuchać. No i właśnie nie wiem, czy to wina samego aerografu, czy też brak mi umiejętności w rozcieńczaniu czy ustawianiu ciśnienia. A kombinowałem już na różne sposoby.

W tym sęk, że w zasadzie każda farba na dyszy i igle zasycha. Jedne w stopniu znacznym, inne znikomym. Vallejo same z siebie zasychają bardzo szybko, dodanie retardera pomaga ale nadal Vallejo są trudne.


Mam to samo i przyznam że powoli mam dosć Vallejo mimo że pod wieloma względami mi pasują. Ktoś używał może ich firmowego retardera? Albo jakiegoś innego który działa? Bo moje doświadczenia z tym od Gunze są kiepskie, chyba farba sie po prostu waży.

Pewnym obejściem (dla Evolution) jest dokupienie za ok 100zł Obrazek takiej osłonki igły z którą łatwiej się czyści wylot dyszy z nalotu który w przypadku Vallejo potrafi się odłożyć naprawdę co parę psiknięć.
Avatar użytkownika
Ajak
 
Posty: 266
Dołączył(a): poniedziałek, 18 października 2010, 13:44
Lokalizacja: EPMO

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez macias13_84 » piątek, 14 marca 2014, 12:36

Ja rozcieńczam wódka(jaką kto lubi) na oko plus kilka kropel retardera do akryli firmy Talens i jest ok
Avatar użytkownika
macias13_84
 
Posty: 1700
Dołączył(a): czwartek, 26 kwietnia 2012, 10:59
Lokalizacja: Zabrze

Re: Aerografy firmy Harder&Steenbeck

Postprzez Kuba P. » piątek, 14 marca 2014, 12:51

Ja do Vallejo dodaję retardera firmy Talens takiego jak tu:

Obrazek

kosztuje ok 20 PLN a starczy go na milion lat. Na objętość ok 1cm3 farby daję 2-3 krople retardera i gra.
Z vallejo jest też tak, że niektóre kolory mniej zasychają, inne bardziej. Dlatego też z retarderem trzeba pogrywać na wyczucie.
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): sobota, 10 listopada 2007, 23:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości