marco2607 napisał(a):Nie jestem zwolennikiem modeli sf. Twój model to 5 Takeo Tanimitsu poszukaj kolorowanek , bo ze zdjęciami tej części samolotu może być ciężko.
Nawet na złomie , odrapane ,obite i prawie bez okopceń.
http://zero-sen-museum.narod.ru/a6m5/index.htm
A kolorowanka to już nie sf? Nie przekonują mnie Twoje argumenty. Jeżeli widać na konkretnych fotogramach, jak się dana maszyna brudziła, to mi więcej nie potrzeba do szczęścia
Koniec bliski...
Położyłem łosza i psiknąłem transparentnym Interior Greenem po liniach nitów.

Psiknąłem okopcenia łoszem Vallejo rozcieńczonym levelling thinnerem. Następnie wtarłem trochę czarnego pigmentu. Muszę jeszcze je trochę zgasić matowym lakierem.


Hinomaru zbarokowałem kredkami w odcieniach: czerwony i srebrny.

Osłonę silnika pociapałem Dust Effect z AK, poobijałem srebrną kredką, linie podziałowe zaakcentowałem z aerografu tamiyowskim Red Brown.

Przejście skrzydło-kadłub, pokrywy komór uzbrojenia oraz okolice kabiny pokreśliłem srebrną kredką.


Poprawiłem także maszt anteny, który wkleiłem odwrotnie.


Śmigło to efekt drapania na świeżej farbie, zabawy z Dust Effectem i srebrną akwarelową kredką.

Na dolnych partiach dokończyłem zabawę z olejami.

Teraz skupiam się na podwoziu i dodatkowym zbiorniku paliwa. Ile było linek anteny - jedna czy dwie, bo na kolorowankach bywa różnie?