Cześć Panowie
Już wyjaśniam o co chodzi z SF, otóż każde dziecko przecież wie, że niemieckie czołgi niszczyły własne załogi, a sami Niemcy się nie poddawali tylko walczyli do końca jak pan Fuehrer przykazał, bo am Ende steht der Sieg
Dziękuje bardzo za wasze komentarze.
Kamilu, szczerze mówiąc to jestem mile zaskoczony, że się wypowiadasz. Co do proporcji to rzeczywiście, jak patrzę na zdjęcia (zdjęcie prawdę ci powie) to ten pas wygląda tak, że jest za nisko. Myślę, że efekt dysproporcjonalności potęgują jeszcze luźne nogawki no i głowa. Myślałem nad tym, żeby może w zamian dać mu buty z cholewami, to by trochę zmieniło ogólny odbiór figury, ale chyba już tak zostawię jak jest, istotne przeróbki figur to w moim mniemaniu wróg numer jeden każdego rzeźbiarza... Mam zamiar dorobić mu kolegę do pary, dla odmiany amatora wurstów, tęgiego listonosza z Paderbornu, o tak dla kontrastu, tam postaram się zwrócić baczną uwagę żeby objąć go odpowiednio pasem. W każdym razie dzięki za uwagi, mam jeszcze w planie parę figur w płaszczach więc nie chce popełnić więcej błędu, a co do:
mamy świadomośc poziomu tej pracy:>
to nie gadaj, nie gadaj, bo i tak Ci nie uwierzę

Pozdrowienia
Radek