Gienek! Doszedłem do wniosku, że nie robię viewtopic.php?f=119&t=6420 modelu samolotu, ale model Twojego modelu Pozwolisz, że będę korzystał z Twojej relacji jako Walkaround'u ?
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!
Nic z tego. I nie dlatego, że to całkiem inna wersja tylko, że Ty już kończysz a ja ostatnio mam bardzo mało czasu a jak już go odrobinę znajdę to... a ja głupi! nituję i nituję Do tego jeszcze po latach zmieniłem (właśnie przy tym modelu) ręcznie zrobiony rylec do linii podziałowych na zakupiony nóż do cięcia plexi. I teraz widzę, że tym ustrojstwem to linie mi wyszły à la Dragon ze swoim P-51 1/32 - tragedia
przez Daniel-Martola » niedziela, 21 czerwca 2009, 06:28
To wszystko Photoshop. Niemożliwe aby ktoś tak zrobił model Gieniu - model będzie przecudny, a nity wyglądają jak przy laserze robione - równiutko, identyczne. Super. Czekam na koniec. pozdrawiam
Tak – Photoshop.... Te Wasze mało śmieszne żarty skłoniły mnie jednak do poważnych przemyśleń i eksperymentu. Postanowiłem wypróbować w Corel narzędzie „aerograf”:
Następnie wcisnąłem model w ekran:
i pomalowałem:
Potem tylko wydruk (na szczęście w drukarce skończył się akurat niebieski tusz i nie wydrukowały się zrobione omyłkowo i przez nieuwagę okulary na Hinomaru):
Gienio! "Sroka" fajna, wszystko doskonałe poza jednym. Miałeś jednak nie przepychać tego modelu w ekran, bo Corel'owski aerograf masz gorzej opanowany niż ten realny (powiedz, że te plamy-cętki będą jeszcze obrabiane, proszę, i proszę też nie wspominaj mojego Ki)
Można już połączyć nPWM ze SF. Wcale nie ma wielkiej różnicy!