spiton napisał(a):Aaaa Spit zgrabną półbeczką zwala się na skrzydło, wyrównuje po mału biorąc na cel Stary francuski czołg. Pilot naciska spust kaemów na wolancie. Ale co to ? pociski odbijają się od pancerza starego czołgu, jego archaiczna wieżyczka odwraca się wolno w kierunki zgrabnego myśliwca i....
Pilot widząc zbliżającą się ziemie pociągnął wolant na siebie . Potem wdepnął lewy orczyk jednocześnie skręcając wolant w lewo. Spit położył się w ciasnym zakręcie niemalże muskając ziemie lewym skrzydłem. utrzymywał sterem kierunku nos maszyny lekko mad horyzontem. W tym samym czasie, dowódca czołgu znalazł punkt przez który musiał przelecieć tnący żyletą przestrzeń myśliwiec. Nie zastanawiając się nacisnął spust posyłając w tamto miejsce strumień żelaza. Pilot widząc przed nosem smugi pocisków zrobił to co mógł. Wdepnął z całej siły prawy pedał steru kierunku . Nos wyskoczył ponad horyzont. Wiedział, że spitfire mu to wybaczy. wiedział, że tylko tak nie zderzy się ze strumieniem żelaza osobiście. Ułamek sekundy później po lewym skrzydle załomotały pociski....
Ma równie gównianą pukawkę jak ja pomyślał. Następnym razem będę miał na pokładzie jakiś cięższy sprzęt, a wtedy Grzesiu zobaczymy ....