Ostatnio tempo prac nabrało rozmacbu. Podłubałem przy różnych duperelach. Zrobiłem to co spędzało mi sen z powiek. pomalowałem osłony aluminiowe w zawijaski. Tak to wygląda.


Po oklejałem kalkomanią kadłub i skrzydła.


Muszę to wszystko trysnąć sidoluksem.
Chciałem zrobić otarcia steru kierunku, ale chyba nie do końca się udało.

Jeszcze parę zbliżeń silnika na tle osłon. W silniku zamontowałem ośkę z modelu używając poxipolu, czy się udało to zrobić w osi silnika to będzie widać jak całość będzie zmontowana.




Skrzydła, stery, blachy i silnik nie są jeszcze wklejone.
Osłona silnika wymaga solidnego frezowania od środka, aby silnik mógł się obracać swobodnie. Mam nadzieję, że nie zniszczę malowania osłony w trakcie jej frezowania.
Adam.