Kamil Feliks Sztarbała napisał(a):ja w takich sytuacjach stosuje cyjanoakryl. szybciej wiąże..
Tak jest latwiej, przynajmniej na poczatku. Ale ja jakos do konca nie ufam klejom CA - po jakims czasie spoiny slabna, co moze miec znaczenie szczegolnie wowczas, gdy trzeba wyprostowac mocniej zwichrowane i jednoczesnie dosyc grube (sztywne) elementy. Wowczas spoina powinna nie tylko trzymac elementy ze soba, ale rowniez przenosic sily scinajace (okreslenie pochodzace z mechaniki) powstale po wyprostowaniu nadal dazacych do deformacji czesci modelu.
Ponadto istnieja kleje do plastiku (Weld), ktore (oszczednie stosowane) wiaza prawie tak szybko, jak CA.
Swoja droga, byc moze artykul na temat prostowania zdeformowanych elementow nadawalby sie do portalu, ale nie wiem, czy napotkalby na wystarczajace zainteresowanie, a i czasu chwilowo troche malo...
Vlad napisał(a):Czego używacie do zginania blaszek długości 2-3 cm? Przymierzam się do kupienia super hiper zginarki, ale może by tak sobie aż nadto nie ułatwiać
Ja uzywam zaginarki, ale czasami, gdy mnie lenistwo ogarnia, powyginam zwyklymi szczypcami i tez nie wyglada gorzej, anizeli spod zaginarki... Zdaje sie, ze wielu radzi sobie klockami Lego, suwmiarka, najzwyklejsza linijka i podobnymi wynalazkami. Zapewne wszystko, co posiada rowna i w miare ostra krawedz, powinno sie nadawac.
W moim przypadku dotychczas tylko jedno narzedzie absolutnie nie zdalo egzaminu. Byly nim specjalne szczypce do wyginania blaszek, oferowane przez firme Tamiya. Nie dosyc, ze drogie, to jeszcze byle jak wykonane - nierowne i po czesci nawet lekko zaokraglone krawedzie, mocne luzy na zawiasie. Prawdziwa katastrofa - zdecydowanie odradzam.