Wykończyłem wreszcie kabine ( ale teraz widzę , że jednak na 99 procent )

:



"Coś" do przykrycia pilota :

Za pomocą dziurkaczy zrobiłem maseczke malutką na przednie koło

. I tak nie obyło się bez pędzelka

:

Nowy nabytek , uprzedzając ewentualne pytania dlaczego Vallejo ? Takie tylko na miejscu mogłem kupić

.

Na razie spróbowałem jaki wyjdzie mi efekt

, ( patrząc ode mnie ) lewy statecznik po Dark Grey , prawy po Light Grey . Czyściłem white spirytusem . Chyba trochę za ostro bo punktami dojechałem do plastiku

.
Tym optymistycznym akcentem

zakończyłem modelarski roboczy tydzień . Za godzinę zaczynam relaksacyjny modelarski weekend

.