Dobra prawie koncoweczka budowy, wiec zanim przejde do ciezkiej wagi (Lang, Matilda)
wypadalo cos trzasnac/skonczyc/pokazac innym... zrobilem po swojemu na oko,
wg fotografii co mi sie bardzo spodobala, bo na sprzecie tym made in USA nie znam sie raczej - nawet delikatnie.
Zrodlo: The M4 Sherman at War: The European Theatre 1942-1945 (concord)
(Za lepsza fotografie dziekuje Marcinowi).
Z tego co widze do dorobienia jeszcze detale (np. brakuje takich pletw
tam z tylu kolo narzedzi i liny... i jeszcze pewnie czegos - tu licze na pomoc i uwagi),
Szmaty hand made zielone moze jeszcze zmienie - nie wiem?
Calosc jeszcze po pomalowaniu musi byc doblocona, i w blocie zagrzebana,
by w koncowce zalac wszystko zywiczna woda od Andreii - uda sie lub nie,
na czyms testowac trzeba. Poniewaz przy budowie niczym nie zaskocze,
bo to ciagle moja pieta achillesowa i no nie potrafie jeszcze ladnie i czysto,
pokazuje to co by babole wytknac i moze sie uda mi porawic.
Stan na dzis rano (monitor u tesciow ma blura wiec kompletnie
nie mam pojecia czy fotki zdatne ogladania):
Pozdrawiam
pawel.
Ps. Co do oznakowania jakies sugestie? Ja tam widze majaczace dwie gwiazdy,
duza na kadlubie i mala na wiezy.









