F-16I SUFA // Hasegawa // 1:72

[rotpol13]

Cóż stałeś się sławnym, jesteś celebryta

Uważaj Solo na paparazzi

[Solo]

Trochę popchnąłem robotę i do prac malarskich jest już coraz bliżej.
Przykleiłem, zaszpachlowałem i wypolerowałem miejsca łączenia skrzydeł.
Sporo kleju CA i debondera na to poszło, ale udało się to chyba ładnie połączyć i nie powinno być żadnych śladów, choć surfacer szybko to zweryfikuje.
Odtworzyłem też wszystkie zatarte przy pracy linie podziału.





Mam już gotowy (zamontowany w kadłubie) pierścień dyszy silnika.
Aires bardzo fajnie to rozwiązał, dzięki czemu do końca prac malarskich nie muszę wklejać samej dyszy.
Zrobię to dopiero na końcu i dysza będzie wklejana gdy ją pomaluję, żeby nie bawić się z maskowanie.
Po prostu wkłada się ją w ten pierścień i klei od środka.



Zmontowałem też statecznik pionowy razem z tym specyficznym "garbem" jaki ma Sufa.
Wkleiłem część czujników i anten, usunąłem kilka niepotrzebnych elementów.
dodatki typu odgromniki i czy antenki (w innych kolorach niż kamuflaż), będą przyklejone po pomalowaniu samolotu.

[potez]

Miałem juz nic nie pisać w tym wątku ale boje sie , że jakaś młodzież to przeczyta a wiadomo, że najdłużej trwaja w świecie dezinformacje i fałszywki oraz spiskowe teorie dziejów

Skrzydła zostały wyrównane, wyszlifowane i dopasowane do kadłuba. Przykleiłem także takie małe czujniki na krawędziach natarcia, nie wiem co to jest - może rurki Pitota?

To są anteny systemu RHAW, w slangu zwane Beer Cans czyli wiadomo co.
A rurka pitota - jest tą dzidą z przodu na samym początku początku kadłuba

[Solo]

Kadłub mogę uznać za sklejony.
Hasegawa na koniec bardzo ładnie się spisała i dodatkowe części (statecznik pionowy z garbem na elektronikę oraz zbiorniki konforemne) zrobiła bardzo dobrze spasowane. W zasadzie wystarczyło wyciąć i przykleić.
Zastanawiam się nad tymi bocznymi zbiornikami, bo na zdjęciach widać wyraźnie, że są to elementy doczepione do kadłuba, więc widać jakieś minimalne szpary. Chyba w tej sytuacji tez powinienem zostawić te zbiorniki tak jak są i nie szpachlować tych szpar. Zobaczę jak to będzie wyglądać po położeniu podkładu.
Kadłub czeka jeszcze czyszczenie z kleju CA tu i tam, nieco polerowania różnych nierówności i zabrudzeń, plus kilka maleńkich drobiazgów. Potem już tylko podkład, poprawki i malowanie kamuflażem.







A na koniec porównanie: jak maleńki jest F-16 w porównaniu ze starszymi braćmi.

[potez]

na zdjęciach widać wyraźnie, [...]jakieś minimalne szpary.

Strasznie bym chciał zobaczyc te zdjęcia o których mówisz... Pokażesz jakieś?

[Solo]

Naturalnie.

[potez]

I gdzie masz te szpary?

[Solo]

Szpary w sensie, że te dwie części (kadłub i zbiorniki) nie są jedną całością, tylko widać połączenie.
Może słowo "szpara" jest za mocne, ale chodzi o to że w modelu powinna być na styku tych dwóch części linia podziału, aby nie wyglądało to na jednolita konstrukcję.

[potez]

NA styku to jest uszczelka założona. Zbiornik sie składa z kilku części z paliwem i dwóch mocujących. Czasami uszczelka się zawinie jak widac na zdjęciach ale tam nie ma żadnych szpar. Cieniutki drucik - 0.1 mm na połaczeniu i będzie to o co chodzi.

[Frankie]

Można łatwo ulec złudzeniu, patrząc na takie na przykład zdjęcie z czarną uszczelką.

[Solo]

Fajny pomysł z tym drutem, ale trochę ryzykowny - przecież trzeba by go przyklejać na pomalowanym kadłubie, łatwo wtedy coś pobrudzić.
Do tego trzeba by znaleźć drucik ołowiany bądź cynowy, żeby kolorystycznie pasował...
Ale może się skuszę.

[Dorotka]

Jestem Ci winny odpowiedź o "patyczkach"... Miałem na myśli te:

http://micro4.pl/pl/p/Patyczki-scierne/81

Oraz to:

http://micro4.pl/pl/p/Paski-polerskie-r ... t-9szt./82

[GUDMUNDUR]

Powyższe patyczki sprawdzają się w praktyce? Natomiast przyrząd z paskami może się przydać , sam mam taki . Zaletą jest pewny, sztywny docisk do małej powierzchni . Chociaż na podanej przez Ciebie stronie jest bardzo drogi jak za kawałek plastiku ze sprężynką .

[Dorotka]

Powyższe patyczki sprawdzają się w praktyce? Natomiast przyrząd z paskami może się przydać , sam mam taki . Zaletą jest pewny, sztywny docisk do małej powierzchni . Chociaż na podanej przez Ciebie stronie jest bardzo drogi jak za kawałek plastiku ze sprężynką .

W mojej ocenie się sprawdzają... Cena faktycznie jest wysoka ale żywotność dość długa... To zresztą nie tylko moje zdanie... Można sporo na ich temat poczytać w sieci... To nie jest chyba kwestia plastiku ze sprężynką, tylko jakości stosowanego ścierniwa...

[Solo]

Mam to urządzenie, swoją droga kupiłem to za dawnych czasów modelarskich, więc ma pewnie ponad dwadzieścia lat i wciąż ten sam pasek ścierny.
Ale raczej go nie używam, jest mało przydatne.
Zdecydowanie wolę takie ustrojstwa typu sandindg stick, czy zwykłe pilniczki do paznokci o różnych gradacjach.
A tak na marginesie, to ustrojstwo to drogie w tym sklepie, tutaj można kupić to za 1/4 ceny, choć obecnie niedostępne:

http://www.mojehobby.pl/products/Sandin ... -Belt.html