Szpachla i opływ laminarny

[greatgonzo]

Wiesz, nie do końca mój temat

Wiesz, do końca nie mój temat.

[Kuba P.]

W kwestii formalnej - wiesz, mówiłem też do pozostałych uczestników wątku
Ale dzięki i za Twój głos.

[greatgonzo]

To nawet nie głos, to tylko żart sytuacyjny.

[iras67]

Wertuje wszystko co mam o Mustangu i dochodzę do wniosku że najlepiej byłoby nie nitować skrzydeł. Zaszpachlować natryskowo Surfacerem wszystkie linie poza lukami uzbrojenia i paneli zbiorników. Na zdjęciach z epoki nie zauważyłem nitowania na skrzydłach jedynie słabo widoczne i to nie wszystkie linie podziału i te wyjątki o których wcześniej wspomniałem. Co do
Tempesta nie wiem ale była też Kingcobra która miała szpachlowane poszycie skrzydeł na etapie produkcji...Swoją drogą to chyba dwa najciekawsze przypadki ulepszenia samolotu przez zmianę profilu na laminarny.

[Kuba P.]

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=niJ82YCiuYU[/youtube]

Niezły film, ciekawie brzmią serię sześciu półcalówek. Swoją drogą widać jaki potężny jest odrzut tej broni, aż buja całym samolotem.
W kwestii przedmiotowej - skrzydła tego odbudowanego P-51 widać też wyszpachlowali, wyglądają na bardzo gładkie.

[Gujos]

Mogło mi się coś pomylić z P-47, przepraszam za zamieszanie, przy P-38 pamiętam jakieś schematy.
Wiesz, nie do końca mój temat to i pamięć nie rejestruje dokładnie.

W AJPRESS-owej monografii P-38 jest schemat szpachlowania natryskowego - natarcie dwukrotnie, centropłat raz i spływ chyba zwykła podkładówka.
Mam wrażenie że P-38 były najbardziej wydeptane/zdarte, zwłaszcza te z Dalekiego Wschodu. Oczywiście chodzi mi samoloty alianckie NMF.
Pozdrawiam, G.

[greatgonzo]

W powyższym filmiku fajnie widać działanie mimośrodowych gniazd w natarciu skrzydła pozwalających ustawiać broń. Mustang To w ogóle ciekawy samolot z punktu widzenia działań restauratorskich. Mustangów jest relatywnie bardzo dużo i są amerykańskie. Warbirds przechodzą proces typowy dla wszystkich dzieł ludzkich, które w pewnym momencie zaczynają być dobrem kultury i właśnie zaczyna się tu faza 'dojrzała'. Mustang ma jeszcze te zaletę, że zachowało się mnóstwo fabrycznej dokumentacji z takimi detalami jak zmiany na liniach produkcyjnych dotyczące np. wykańczania. W efekcie ostatnimi czasy prywatni właściciele zaczęli odrestaurowywać te samolotu w 100% zgodnie z oryginałami, odtwarzając nie tylko kolory, ale i technologie produkcji elementów i materiałów, o ile to tylko jest możliwe. Te samoloty (Sierra Sue II, Happy Jack's Go Buggy) stanowią idealny wzorzec dla modelarzy i raczej wyznaczą ścieżkę w odnawianiu tego typu sprzętu. Z tym, że w kwestii wzorca, to trzeba pamiętać, że zadziała on tylko dla wersji z tego konkretnego bloku produkcyjnego i to w najlepszym tylko razie.