Kabina jest już zrobiona w około 60%. Fotki pokażę, gdy ją skończę. Na okres świąt prace nad nią jednak zawiesiłem, skupiłem się na przyczepie (do domu zabrałem ramki od przyczepy). Nim przejdę do przyczepy, jedna kwestia.
Zastanawiam się jak postąpić z szybami:
a) wkleić je jak leci (Revell Contacta) i na czas malowania zamaskować,
b) przykleić po pomalowaniu całości.
Macie jakieś sprawdzone patenty na to? Chodzi o to, by nie było śladów klejenia w miejscu styku elementu przeźroczystego z elementem nieprzeźroczystym. Tutaj farba nie dostanie się przecież.
Teraz przyczepka. Zacząłem od posklejania kilku głównych elementów. Wszystko złożę w całość wtedy, gdy każdy element będzie odpowiednio obrobiony. Bo na razie to i owo musi doschnąć, trzeba doszlifować itd. Znalazłem też pewien babol, który będzie wymagał korekty. Ale o tym jeszcze wspomnę. Oto fotki:




Oczywiście żeby nie było za łatwo, to niektóre elementy były lekko zwichrowane i nie obyło się bez kilku spinaczy do prania. Szczególnie z przodu dało się odczuć lekkie zwichrowanie. A tak to generalnie spasowanie całkiem dobre, gdzieniegdzie potrzebna była odrobinka szpachli. Tak jak wspomniałem, gdy poszczególne elementy przyczepy będą wyglądały akceptowalnie, całość zmontuję. Brakuje jeszcze elementów podwozia oraz kółeczek (12 sztuk).

W sumie to koniec (wjazd na lakiernię) jest już bliski...