Panowie ja już nie wiem czy nad tym projektem śmiać się czy płakać, a raczej nad tym całym Bumarem. Był projekt Andersa, który Panowie z Bumaru różnymi zakulisowymi działaniami uwalili, gdyż kasa była potrzebna na PL01. Był to też czas próby przejęcia HSW przez Bumar, więc trzeba było pokazać kto ma ambitniejsze plany. Jak na razie to Bumar istnieje dzięki deweloperom. Jak się skończą atrakcyjne tereny do sprzedaży, skończy się mit polskiej zbrojeniówki. Przykład pierwszy Ursus. Od chwili przejęcia Ursusa Bumar nic nie robił tylko narzekał jak to trudno sprzedać traktory w Polsce. Więc aby przeżyć dostali zgodę na sprzedaż gruntów niepotrzebnych pod produkcję, raz drugi a później to już poszło. Na dzień dzisiejszy mamy taką sytuację, że Polmot (nowy właściciel marki Ursus) zamierza produkować po 3000 ciągników na Afrykę, a rozmowy z odbiorcami w Azji i Ameryce Południowej dopiero się zaczęły. A co robi zarząd Bumaru (a przepraszam teraz Polski Holding Obronny), ano właśnie jeszcze ma do sprzedania muzeum Ursusa. Jak ktoś chce rozpaczać, że umrze polska zbrojeniówka to kwotą 1,5 milina złotych może wspomóc zarząd PHO i jednocześnie uratuje zabytki muzeum, jak się nie znajdą chętni pojedzie wszystko na złom. Przykład drugi PZL Wola. Kilka lat temu zapowiadane były nowe kontrakty na Twardego w Azji i Ameryce Południowej, które nie zostały sfinalizowane i już nie zostaną. Jak wszyscy pewno wiedzą my nigdy nie produkowaliśmy armat do T72, ale dorobiliśmy się względnie nowoczesnej jednostki napędowej. Biorąc pod uwagę to co jest proponowane we wszelkiej konkurencji pochodzącej od T72. Silników już niema i nie będzie jak ostatnio prasa donosiła już nawet w Siedlcach nie ma możliwości wyprodukowania nowego silnika, a jak pewnie wiedzą wszyscy zainteresowani na Woli zakładów już nie ma. Więc jak można zaoferować gdziekolwiek Twardego jak nie ma dla niego jednostek napędowych o mocy 1000 KM, oczywiście można jeszcze raz kadłub przeprojektować pod silniki zachodnie, ale czy to będzie miało sens ekonomiczny? Sprawa Kraba też nie wiem czy jest śmieszna czy tragiczna. Piętnaście lat wałkowania projektu i jak wyjechała w końcu bateria testowo/szkoleniowa to się okazało, że ta część projektu za którą odpowiadał Bumar to jest szajs czyli złom. Na koniec jeszcze doniesienia z ostatniego tygodnia, czyli sprawa napraw i modernizacji Leopardów. Okazuje się, że taniej będzie odesłać do zakładów w Niemczech niż to robić w Gliwicach. Ale jak już pisałem atrakcyjne działki już się skończyły a zarząd z czegoś musi żyć, a najlepiej żyje się z pieniędzy podatnika są takie łatwe do roztrwonienia. Ale się rozpisałem
a najmniej o PL01. To tak na koniec PL01 ma takie szanse na realizację jak budowa polskiego promu kosmicznego gdyby taki program ogłosiła Polska Agencja Kosmiczna. Jaki morał z całej tej opowieści, ano taki, że dzięki bogu i partii dobrze się stało, że nie pozwolono na połączenie Bumaru z HSW.