Piątkowa walka zakończyła się sukcesem i udało się przygotować Fulmara na Bytom. Chyba pierwszy raz modelowanie przeciągnęło mi się prawie do 6tej rano (a o 7 wyjazd). Na szczęście nie ja kierowałem i mogłem kapkę kimnąć podczas jazdy (dzięki Icek

).
Dzięki Grzegorz
MIRO napisał(a):Krzychu mnie to do walczyka pasuje. 1,2,3 przerwa, 1,2,3 przerwa. A szkoda, żeby ten piękny petrel na takim gnieździe siadał.
Dzieki Miro za wyjaśnienie na PW. Pewnie postaram się powalczyć z tą monotonią jakimiś plamami oleju i śladami po oponach, jak wpadnę na pomysł jak je robić. Deskowania przemalowywać już nie będę bo poszło za dużo warstw lakieru na szary i trzeba by było malować od nowa. To już chyba ostatnie fotki warsztatowe. W weekend postaram się zrobić galerię

Stopery...

Thompson (po obejrzeniu fotki starłem jeszcze zalegający czarny osad po moim ulubionym gunmetalu humbrola.

I znowu przypomniałem sobie to piękne uczucie gdy skończy się model
