Arado prawie na ukończeniu...więc po remanencie szafy padło na ten model. Ma być szybki i z pudła.

Inbox...niewiele tego...

Zacząłem od wycięcia fotela i kabiny żywicznej. Po bliższym zaznajomieniu się z wypraskami stwierdziłem, że nie jest źle.
Do czasu, gdy moim oczom ukazał się taki oto widok...

Strzałką zaznaczyłem zdeformowanie przejścia kadłub-skrzydło. I fragment kawałka skrzydła. Cholera...
Miał być szybki, odpoczynkowy i prosto z pudła
Malowanie jeszcze nie wybrane.
Pytanie...bawić się we wrzątek czy delikatne podgrzewanie lutownicą gazową?








