To kolejny ulepek z okresu banicji ,-))
Przed wojna Polska misja wojskowa zawitała również w skromne progi zakładów lotniczych Brewster. Nowy produkt firmy -baryłkowaty myśliwiec Buffalo, zainteresował Polaków. Jednak moce przerobowe wytwórni były tak obciążone, ze nie było mowy, by zamówić większa partie myśliwców dla Polski. I tu zaczyna się moja historia alternatywna.
Kupiono licencje, a polscy konstruktorzy trochę samolot przerobili.
Najważniejsze przeróbki to zamiana silnika na licencyjny Wright Cyclone 1600 cos tam ,-))w układzie podwójnej gwiazdy i o mocy około 1500 KM. Zamontowanie dwóch działek 20 mm polskiej konstrukcji w skrzydłach. Samolot otrzymał również nowa kabinkę, oraz obszerny luk bagażowy. Polska koncepcja częstych zmian baz , w celu utrudnienia zniszczenia na ziemi, dostała to wsparta, lukiem, dzięki czemu "Byczek" mógł przenieść dwóch mechaników i trochę rupieci. Dzięki temu niepotrzebny był rzut kołowy. Cięższe elementy wyposażenia podczepiano na zaczepach podskrzydłowych i w ten sposób eskadra myśliwska była niezwykle mobilna. Żeby mechanicy podczas przelotów nie czuli się jak sardynki w puszcze wycięto dla nich specjalne okienko. Dzięki niemu, oprócz możliwości podziwiania widoków, możliwe było również komunikowanie się z pilotem.
Tu mamy owe wycięcie dla mechaników
tu mamy szkicowy przekrój
rozmieszczenie uzbrojenia i zbiorników paliwa w płacie
Samolot przedstawia maszynę z jednostki frontowej. Dodałem mu kilka łatek po przestrzelinach ,-))
Tu łatka zaraz po załataniu
a tu po zamalowaniu farba ochronną
Warto zwrócić uwagę na zamalowane w warunkach polowych czerwone pola szachownic. Wiadomo-Front wschodni ,-))
A tu juz obrazki plenerowe
Tu jest warsztat
viewtopic.php?f=86&t=47691