Czołem Paweł,
Seafire wyszedł Ci naprawdę zacnie.
Duże brawa za:
- konfigurację (złożone skrzydła mają swój perwersyjny urok

),
- malowanie (niby proste, a efektowne),
- ślady eksploatacji (wszędzie bardzo realistyczne, może z wyjątkiem spodu...

)
Garść uwag (to w ramach konstruktywnej krytyki, oczywiście

)
- na wlocie powietrza do gaźnika widać ślady łączenia połówek - odrobina szpachli i podmalówka załatwi sprawę,
- zanikło kilka linii podziału na dole kadłuba (od owiewki skrzydło - kadłub do krawędzi usterzenia poziomego),
- tyczki podpierające skrzydła wyglądają tak jakoś... za bardzo plasticzano... odrobina ciemnego washa powinna pomóc,
- kilka kalkomanii nie siadło dobrze w liniach podziału - "126" po obu stronach kadłuba i kokarda z lewej strony - naciąłbym delikatnie skalpelem po liniach, a potem Set/Sol i wash jeszcze raz,
- i te zabrudzenia na spodzie... szukałem jakiegoś określenia, ale Solo najlepiej to ujął...

patrząc na zdjęcia oryginału, trochę inaczej to wyglądało...
Całe szczęście, że - może z wyjątkiem ostatniego punktu - wszystko są to drobiazgi łatwe do poprawy. Ale, jak to się mówi, diabeł tkwi w szczegółach...
Mnie się bardzo podoba.