W dniach poprzedzających inwazję faktycznie było to przeprowadzone mocno na hura,i tu niema czemu się dziwić, na malowanie od linijki nikt nie miał czasu. Natomiast z okresu późniejszego np. istnienia 2TAF znaczna cześć pasów krawędzie miała niczym ostrze żyletki, choć to też nie było regułą, a raczej zależało od chęci "malarzy".
A tutaj "pełny inwazyjny', a pasy równiutkie, więc kwestia indywidualna danego egzemplarza
