Akurat... Widać, że bryła była oklejana precyzyjnie zaprojektowanymi blaszkami - jest zbyt wysoka regularność detali, jak na "handmade" (nity, wzmocnienia, a nawet blachy na zakładkę). No i ten charakterystyczny "szpic" na przodzie kadłuba - robota WF jak nic
Jakoś mało zwolennikó 1/48 w tym wątku ;) Ja bym chętnie zamienił swojego Mirage Hobby na porządną żywicę. Na nadchodzącego 1:32 raczej i tak nie będzie mnie stać.
,-)))) Cały Piotrek ,-)) 72/48 jeden pieron. Zdecydowanie powinniśmy się doczekać takiej jedenastki w 72. Wtryskowej. I taniej ! ,-)) I Łosia i Karasia.
Seb, rozumiem tą formę dowcipu..tanio już było Nie znam się na formach plastikowych.. ale mam tu odwzorowane "rowki" na skrzydle w skali 1:48 /nie mam pojęcia ile ich faktycznie powinno być między zebrami/..co już było trudnością. Nie lada wyczynem będzie wykonać je w skali 72, czy niemożliwością raczej.
Sherman napisał(a):..co z tego wyjdzie.
Jeden na pewno będzie gotowy do lotu.."zepsutego" bardziej nie zepsuje ..tymczasem kompletnie nie mam pojęcia jak i od czego zacząć.
No szkoda że to nie 1/72. Ale jakość jest powalająca.
No i ponawiam pytanie, czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że destrukt na Pułtuskim rynku to ten sam samolot z "3" co na polu stał postawiony na nosie i miał dwubarwny "niemiecki" kamuflaż?
Ja w ogóle mam spiskową teorię, że jego części w Pułtusku na rynku nadal pod ziemią tkwią. Na niektórych zdjęciach widać, że tam były rowy przeciwlotnicze a sam samolot na kolejnych fotach coraz bardziej jest zdekonstruowany. Myślę że trochę jego elementów się w ziemi tam zawieruszyło i tkwi do dziś.