Po krótki namyśle, zdecydowałem, że zabiorę się za model , który mam zdublowany, i na którym będę mógł poćwiczyć co nieco w tym głównie pokładowe malowani biało-szare.
Początek był nawet zachęcający, kadłub z lekko rozmytymi liniami po ich poprawieniu powinien być OK.
Podwieszenia i elementy na drugiej ramce też ujdą w tłoku.
Zonk pojawia się na trzeciej ramce z płatem i usterzeniem. Okazuje się, że nie wiadomo czemu producent postanowił tutaj wykonać linie w formie wypukłej. Nic to - trzeba ćwiczyć rycie i nic się tutaj nie wymyśli.
Na początek poszły stateczniki - odcinki proste i kilka łączeń.
Potem zabrałem się za garb, tutaj też były wypukłe linie.
Po ogarnięciu garbu zabiorę się za skrzydła - tam wyzwaniem będzie tych kilkadziesiąt owalnych luków. Mam na to taki pomysł, żeby zrobić w blaszce szablon i od niego ryć.
Jak już poszykuję sobie te wszystkie surówki to będę sprawdzał surfacerem jak to się prezentuje i robił poprawki - przynajmniej taki mam plan na najbliższych kilka posiedzeń.





