Przedstawiam ukończony dzisiaj model tytułowego Zero. Model Tamiya znany pewnie wszystkim, ale byłoby nie fair gdybym nie wspomniał od siebie, że jest to najlepszy model samolotu jaki w życiu sklejałem. Co do mojego wykonania to napiszę, że model dostał drugie życie po tym jak fatalnie "położyły" się (a w zasadzie nie) kalki Tamki. Powrót z zaświatów polegał na całkowitym zmyciu modelu w płynie hamulcowym i malowaniu od nowa. Czynność ta wymusiła małe odwrócenie procesu budowy polegające na malowaniu kokpitu na końcu budowy modelu













