Trochę z opróżnieniem, ale chciałbym wszystkim podziękować za pozytywny odbiór mojej pracy. To zachęca mnie do dalszej budowy.
Żeby oderwać się od monotonii budowy kratownicy kadłuba przeszedłem do następnego etapu, czyli szkieletu nadającego kadłubowi kształt. Do kratownicy jeszcze powrócę, żeby dalej ją wyposażać i dorobić naciągi.
Oto mój pomysł na wykonanie wręg kadłuba. Nie chciałem się tutaj wspomagać elementami zaprojektowanymi komputerowo i później fototrawionymi. Nie chodzi o to, że elementy fototrawione to zło, po prostu nie zgłębiłem jeszcze tej technologii i lepiej się czuję robiąc takie rzeczy manualnie.
Aby zrobić wręgi kadłuba najwygodniej mi było zabazować na dostępnych modelach w 1/48. Tutaj porównałem model Airfix'a z modelem Italeri i wybrałem Airfix'a. Wyjaśnię dlaczego.
Model Italeri jest poprawny wymiarowo jeśli chodzi o długość i rzut boczny kadłuba, natomiast ma nieprawidłowe przekroje kadłuba. Boki kadłuba, zaczynając od okolicy stopnia wejściowego, w kierunku do tyłu, są zbyt płaskie, a powinny być bardziej pękate. Trapezowy grzbiet za kabiną pilota powinien mieć płaskie boki (w okolicach prowadnicy osłony kabiny nawet wklęsły) a tu ma boki lekko wypukłe. Grzbiet powinien przechodzić z przekroju trapezowego z przodu w przekrój baryłkowaty w miejscu złamania linii grzbietu, a tak nie jest. Tył kadłuba przed statecznikiem poziomym jest za wąski (o około 2mm) i ma eliptyczny grzbiet, a powinien być baryłkowaty.
Model Airfix'a wypada zdecydowanie lepiej pod względem kształtu przekrojów kadłuba i szerokości kadłuba. Powierzchnie boczne kadłuba są bardziej pękate, a w rzucie z góry w części ogonowej kadłub również jest bardziej pękaty. Przekroje grzbietu przechodzą w baryłkowate w miejscu złamania linii grzbietu. Może u nasady statecznika poziomego grzbiet powinien być od góry nawet lekko spłaszczony, ale to wymaga niewielkiej korekty. Czyli wszystko jest tak, jak powinno być. Szerokości przekrojów zmierzone suwmiarka w miejscach żeber dobrze zgadzają się wymiarowo z planami. Jedyną nieścisłością jest długość kadłuba, która jest o 2mm większa w sekcji pomiędzy złamaniem linii grzbietu, a nasadą statecznika poziomego. Ale u mnie nie ma to znaczenia, bo długość kadłuba wynika z długości kratownicy.
A więc po kolei. Pewnie to co teraz zrobię nie spodoba się wszystkim...
Oszlifowałem fakturę pokrycia płóciennego na gładko. Następnie nakleiłem taśmę w miejscach żeber. Od taśmy odrysowałem na powierzchni zarysy żeber. Obie połówki kadłuba skleiłem ze sobą, po czym całość nakleiłem od spodu na arkusz o grubości 0.5mm. Żeby wszystko było w miarę sztywne i nie wyginało się podczas pracy musiałem to jakoś usztywnić. Wpadłem na pomysł naklejenia kadłuba na rączkę od jednorazowej maszynki do golenia, która ma przekrój H i rzeczywiście okazało się to skutecznym rozwiązaniem. Dzięki tej maszynce do golenia ten szablon trzyma od spodu płaskość i jest sztywny. Za pomocą czeskiej piłki wyciąłem szczeliny w miejscach żeber i doszlifowałem je tak, żebym mógł wsunąć płytkę, z której będę wycinał żeberka.
Kadłub z wyciętymi szczelinami w miejscach żeber:
Zrobiłem oszacowanie grubości żeber jaka powinna być w 1/48 na podstawie proporcji z kilku zdjęć. Wychodziło mi od 0.25 do 0.32mm. Postanowiłem więc wykonywać żebra z arkusika 0.3mm i profili kwadratowych Plastruct 0.3mm.
Wstawiony arkusz w celu odrysowania żebra. Odciąłem przód kadłuba i statecznik, żeby nie przeszkadzały:
Kontur żebra:
Naszkicowany kontur wewnętrzny i wycięte miejsca na poprzeczki:
Wycięte wnętrze, wklejone poprzeczki. Najpierw wykonuję konstrukcję wewnętrzną, a na końcu obrabiam na zewnątrz. Taka kolejność prac zapewnia sztywność i łatwiejszą obróbkę, bo łatwiej jest to wszystko trzymać w palcach.
Żeberko z wstępnie dociętym konturem zewnętrznym ląduje na miejsce w kadłubie w celu doszlifowania:
Nie zrobiłem zdjęcia jak to wygląda po doszlifowaniu tego żebra, ale zrobiłem dla innego:
Tak wygląda żebro po doszlifowaniu i wyjęciu (przepraszam tutaj za słabą jakość):
A tak efekt końcowy po odcięciu:
A tutaj narzędzia, których używam do szlifowania. Papier ścierny naklejony na płasko na płytki plastykowe lub wykałaczki, a także zrolowany wklejony na wykałaczkę:
Zestaw gotowych żeberek. Na razie 7. Zostały mi jeszcze 3:
A tutaj wstępna przymiarka. Aby zmontować sekcję grzbietową kadłuba, czyli żeberka z podłużnicami, będę musiał zmajstrować kolejny szablon. Żebra będę musiał wykończyć przed sklejeniem z podłużnicami, bo później może być kłopot. Nie wiem jeszcze, czy będę naklejał kalkomanie z imitacją sklejki, czy raczej malował fakturę sklejki:
Tą samą metodą, przy użyciu tego samego szablonu zrobionego z kadłuba, mam zamiar wykonać żeberka boczne oprofilowania kadłuba. Oprofilowania boczne i oprofilowanie grzbietu było osobnymi konstrukcjami mocowanymi do kratownicy.
Zabrałem się równocześnie za konstrukcję skrzyni oprofilowania kadłuba za kabiną pilota, które obudowuje kozła antykapotażowego.
Elementy przedniej wręgi:
Elementy tylnej wręgi:
Na zakończenie.
Zdaję sobie sprawę z tego, że można inaczej podejść do tematu wykonywania żeber, może nawet łatwiejszą metodą, ale akurat taka mi przyszła do głowy.
Pozdrawiam
Sebastian