Po namowach kolegi Filipa, postanowiłem zacząć przygodę ze skalą 1 : 48. Skusił mnie do tego przedstawiając ślicznotkę. Lloyda 40.05. Na razie pokazuje "in boxa", ale na pewno rozpocznę dziś z nią romans, ale czy dzieci z tego będą to się okaże
Na razie czekam na dokładniejsze plany. Ale aby nie tracić czasu i podejść do sprawy poważnie zrobiłem sobie stół montażowy do stateczników i zamontuje go w manufakturze
Hej, co to ma być? Chyba nie ster kierunku??? W oryginale był bez statecznika, z przednią częścią wystającą za oś obrotu - jak w starszych Fokkerach czy Pfalzach/Moranach: Kreska na planie to zastrzał wspierający, a nie linia podziału ster/statecznik.
Wewnętrzna konstrukcja wyszła pięknie, może nie kryj tego blachą tylko papierem japońskim? Nawet z torebek po herbacie?
Ostatnio edytowano niedziela, 21 lutego 2016, 11:39 przez GrzeM, łącznie edytowano 1 raz
Wg. nowych planów jakie dostałem to przód statecznika był drewniany a tył kryty płótnem. Więc budowę zaczynam od nowa. Po czterech próbach mam pół tego statecznika i na dziś koniec