Modelarstwo z pasją

przez **MIRO** » poniedziałek, 2 listopada 2015, 22:56

Aby jeszcze bardziej pogrążyć faszystowskiego zwierza wygrzebałem z szafy MiG-3 od trampka. Dziś dotarły bebechy czyli wydechy Quickboosta, kokpit Airesa i śmigło SBS.

Obrazek

Brakuje tylko masek Montexu, aby zrobić model w takim malowaniu

Obrazek

czyli biała 4 pilotowana przez tow. Poljakowa.

Plan jest taki, żeby to wszystko poskładać do kupy, lekko poprawić tu i ówdzie i popryskać farbkami Mr.Paint.

No to Za Stalina!!!

Reklama

Wredota !!! ;o)

przez **HK1885** » wtorek, 3 listopada 2015, 08:53

Piękny jest.

przez **MIRO** » niedziela, 10 stycznia 2016, 23:43

Powolutku ruszyłem z Migusiem. I okazało się, że nie tylko życie to sztuka wyboru. Lepienie samolociku to tez wybory. Jedne są dobre, a inne złe...

Wybór pierwszy. Żywiczny kokpit Airesa. Totalna porażka! Przypomniało mi się, dlaczego kiedyś na żywicę mówiono mydło. Nieostre, mdłe detale, wszędzie błonki, tu i ówdzie bąbelek. Z całego zestawu wykorzystam fotel i parę blaszek. Reszta w piec.

Wybór drugi. Farby Mr. Paint. Są świetne! Można faktycznie malować prosto z flaszki, ale wtedy kryją aż za dobrze, więc warto je jeszcze trochę rozbełtać. Schną błyskawicznie, nie zalepiają dyszy. Powierzchnia jest satynowa i odporna. Żeby tak jeszcze w Polsce ktoś je sprzedawał :cry:

Wróćmy do modelu. Z oparcia fotela Airesa usunąłem poduszkę i w zestawową tablicę wstawiłem blaszkę. Reszta zostanie fabryczna. Naprawdę wygląda to lepiej, niż żywica

I pierwsze malunki

Obrazek

przez **HK1885** » poniedziałek, 11 stycznia 2016, 08:49

MIRO napisał(a):Wróćmy do modelu. Z oparcia fotela Airesa usunąłem poduszkę i w zestawową tablicę wstawiłem blaszkę. Reszta zostanie fabryczna. Naprawdę wygląda to lepiej, niż żywica

Hehe... Trumpek sobie całkiem zgrabnie z tym kokpitem poradził. :mrgreen:

Miska fotela też chyba żywiczna czy obrabiałeś tego plastikowego klocka?

przez **MIRO** » poniedziałek, 11 stycznia 2016, 10:53

Też żywica.

przez **Janbar** » poniedziałek, 11 stycznia 2016, 18:11

MIRO napisał(a):Wybór drugi. Farby Mr. Paint. Są świetne! Można faktycznie malować prosto z flaszki, ale wtedy kryją aż za dobrze, więc warto je jeszcze trochę rozbełtać. Schną błyskawicznie, nie zalepiają dyszy. Powierzchnia jest satynowa i odporna. Żeby tak jeszcze w Polsce ktoś je sprzedawał

Popieram w całej rozciągłości (może poza rozbełtywaniem)