Ferrari Enzo niedawno rozpoczęte, a już prace zostały wstrzymane na rzecz Fiata. Jest to spowodowane nie tyle zachcianką, co wcześniejszym planem pewnego projektu.
Tak czy owak zapraszam na warsztat pt. Fiat 806 GP.
Tym razem model od Italeri w skali 1:12.
Rzut okiem w pudło...
Instrukcja posiada tylko kolorowe okładki, wewnątrz już jest cz/b i nie tak ładnie i wyraźnie ale czytelnie. Oprócz kalkomani są też maski do malowania numerów startowych oraz arkusik blaszek
Dość pokaźnych rozmiarów pudełko ze śrubkami, nakrętkami, przewodami, sprężynkami itp. Duży
+ za posegregowanie i podpisanie wszystkich elementów. Bardzo ułatwia to późniejszą pracę, w przypadku Tamiyi trzeba było tracić czas na rozpoznawanie śrubek i mierzenie ich suwmiarką...
Jakość wykonania części typowa dla Italeri. Można było się spodziewać czegoś lepszego jak za model klasy premium, a przynajmniej za model za tą cenę... Niestety, poza ładnym opakowaniem i wspomnianym organizerze ze śrubkami,reszta to zwykła Italeri.
Tu wyraźnie widać z czym przyjdzie walczyć...
Budowę rozpoczynam od ramy. Części nie dużo i stopień komplikacji minimalny, jednak czas na wykonanie maksymalny...
Przede wszystkim
szlifowanie szlifowanie szlifowanie
szlifowanie szlifowanieJak już część zacznie wyglądać jak należy to
wygładzanie wygładzanie
wygładzanie wygładzanie Niestety ale tą operację należy powtarzać przy
KAŻDYM, nawet najmniejszym elemencie, a gdy już się osiągnie zadowalający efekt można co nieco posklejać i pomalować...
Myślałem, że malowanie karoserii zostawię sobie na koniec ale niestety. Już teraz do ramy trzeba przykręcić spodnią płytę, która jest w kolorze nadwozia. Producent przewiduje kolor nadwozia - czerwony. W moich planach i zamyśle chcę wykonać model w kolorze ciemnej wiśni... taka czerwień wpadająca w brąz... może burgund. Coś podobnego do koloru z pudełka, chociaż na zdjęciach to nie do końca widać...Tak czy owak muszę sobie odpowiedni kolor wymieszać.
Dlatego póki co zająłem się silnikiem
Silnik malowany spray'em TS-17, a więc aluminium gloss. Na koniec napylę na to cieniutką warstwę w kolorze stali, aby pozbyć się aluminiowego bloku, co raczej w 1927 roku nie miało miejsca
Ogólnie modelik bardzo fajny i pomimo tych wszystkich niedociągnięć mam nadzieję, że będzie się go składało z dużą frajdą. Nie polecam go jednak modelarzom początkującym, trzeba mieć troszkę doświadczenia jeśli chce się go dobrze zrobić, z drugiej zaś strony jego budowę można uznać za modelarstwo pełną gębą.... To nie to samo co "klocki" Tamiyi ale też nie to samo co.... najgorsze marki. Po dopracowaniu każdej części wszystko z miarę pasuje do siebie. Cóż... taka już jest Italeri, tradycyjna i konserwatywna....