Chemia modelarska, a zdrowie

Inkubator, tutaj rodzą się tematy godne przesunięcia do FAQ - prawd objawionych. Dyskutujemy na temat technik, narzędzi i chemii modelarskiej.

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez piotr dmitruk » niedziela, 24 kwietnia 2016, 00:50

Tak, glikol etylenowy, czy izopropanol to alkohole. Mnie tez po alkoholach boli głowa. Po pactrze nie, ale pactry nie piję.
Pozdrawiam
Piotrek
MOJE PORTFOLIO ARCHIWUM X- W moich galeriach wskazana jest rozsądna krytyka modeli.
Avatar użytkownika
piotr dmitruk

Mistrz Osobliwości
 
Posty: 10423
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 18:18
Lokalizacja: Rzeszów

Reklama

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez pawel700 » niedziela, 24 kwietnia 2016, 04:08

To maluj vallejo lub lifecolor, to są farby podobne do tych "artystycznych".
pawel700
 
Posty: 363
Dołączył(a): wtorek, 29 listopada 2011, 19:52
Lokalizacja: Kielce

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez Adrianowro » niedziela, 24 kwietnia 2016, 09:11

KFS-miniatures napisał(a):..poza tym, jak dobrze jest mieszkać na stacji kosmicznej, gdzie oddycha się naprawdę czystym powietrzem

A promieniowanie kosmiczne , meteory , śmieci kosmiczne i ryzyko wsadzenia sondy w zadek przez Ufoków - TO PIES?
Avatar użytkownika
Adrianowro
 
Posty: 1245
Dołączył(a): niedziela, 31 stycznia 2010, 16:55
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez gzt » czwartek, 28 kwietnia 2016, 17:10

temat na tyle ciekawy ze postanowilem dodac swoje 2 grosze :-)

Wszystko co nas otacza jest w jakims stopniu toksyczne. Wybieramy mniejsze zlo ale taka jest prawda.
Najlepszym lekarstwem na to jest : umiar - we wszystkim :-)

Dla mnie modelowanie znaczy: spokoj, rozluznienie i obnizenie cisnienia :-) Po prostu peny relaks.
Jedynym lepszym relaksem jest latanie :-) ale ze pogoda nie zawsze sie do tego nadaje to modelowanie jest zawsze "pod reka" :)

Monica powaznie, oczywiscie stosuje srodki bezpieczenistwa:
kleje wysoko toksyczne ograniczone do absolutnego minimum (TenX7)
Darby i leakier w pomieszczeniu wentylowanym (mam maly wyciag w moim warsztacie - to pomaga. Jednak do malowania aerografem oraz sprayem uzywam komory z wyciagiem ktore mam zamontowane w piwnicy. Moze niezbyt komfortowo ale praktycznie. Malowanie pedzelkiem robie w warsztacie ale z wlaczonym wyciagiem.

Zywice "obrabiam" tylko na mokro, po czym czyszcze okolice :-) aby nie pozostawic zadnych zapylonych elementow wokol siebie.

Po prostu nalezy uzyc tzw zdrowy rozsadek :-)

Lekarze zawsze stosuja zasade mniejszego zla. lazy lek ma swoje dzialania uboczne ale jesli rezultat przewyzsza te skutki uboczne to pacjent przezyje :) Ja tez stosuje te metode: dla zdrowia psychicznego modelowanie jest idealnym rozwiazaniem - w warunkach kiedy nie mozna polatac :-)

pozdrawiam
Grzegorz
Avatar użytkownika
gzt
 
Posty: 992
Dołączył(a): niedziela, 25 listopada 2007, 15:57
Lokalizacja: Massachusetts

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez radoslaw6363 » niedziela, 1 maja 2016, 22:23

Napisałeś że :mrgreen: :mrgreen:
Dla mnie modelowanie znaczy: spokoj, rozluznienie i obnizenie cisnienia :-) Po prostu peny relaks.
Jedynym lepszym relaksem jest latanie :-) ale ze pogoda nie zawsze sie do tego nadaje to modelowanie jest zawsze "pod reka" :)


Od dłuższego czasu walczę z P11c od ,,Azura'' W tamtym tygodniu gdzieś mi przepadło oszklenie kabiny, dzisiaj próbowłem przykleić maleńki cypindeuszek z blaszki i gdzieś go wywiało, dorobiłem z drucika ;o) przypadkiem urawłem przylejoną rurkę pitota :mrgreen: ale dokleiłem .Farba rozpylona na próbę wyszła super, a na modelu wyszła jakaś kicha z oczkami jak na rosole :P
Niestety widocznie : spokoj, rozluznienie i obnizenie cisnienia :-) Po prostu peny relaks mnie nie dotyczy :shock:
Kiedyś model sklejałem w jeden dzień i było tak jak piszesz :lol: Czasy się zmieniły i oczy już nie te :twisted: Cierpliwości brak i ochoty coraz mniej :-/
Modelu idealnie oddającego rzeczywistość nie zbuduje się nigdy, ale próbować trzeba !
Nie kłóć się z głupim, bo najpierw zaniży cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem !
Według przeprowadzonych niedawno badań stwierdzono, że ludzie którzy nie rozpoznają ironii i sarkazmu są mniej inteligentni ! Pozdrawiam !
Avatar użytkownika
radoslaw6363
 
Posty: 2578
Dołączył(a): niedziela, 28 lutego 2010, 12:12
Lokalizacja: W PL Aleksandrów Łódzki, ponadto DK,NL,A,SK,D.

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez gzt » poniedziałek, 2 maja 2016, 01:36

radoslaw6363 napisał(a):Napisałeś że :mrgreen: :mrgreen:
Dla mnie modelowanie znaczy: spokoj, rozluznienie i obnizenie cisnienia :-) Po prostu peny relaks.
Jedynym lepszym relaksem jest latanie :-) ale ze pogoda nie zawsze sie do tego nadaje to modelowanie jest zawsze "pod reka" :)


Od dłuższego czasu walczę z P11c od ,,Azura'' W tamtym tygodniu gdzieś mi przepadło oszklenie kabiny, dzisiaj próbowłem przykleić maleńki cypindeuszek z blaszki i gdzieś go wywiało, dorobiłem z drucika ;o) przypadkiem urawłem przylejoną rurkę pitota :mrgreen: ale dokleiłem .Farba rozpylona na próbę wyszła super, a na modelu wyszła jakaś kicha z oczkami jak na rosole :P
Niestety widocznie : spokoj, rozluznienie i obnizenie cisnienia :-) Po prostu peny relaks mnie nie dotyczy :shock:
Kiedyś model sklejałem w jeden dzień i było tak jak piszesz :lol: Czasy się zmieniły i oczy już nie te :twisted: Cierpliwości brak i ochoty coraz mniej :-/


No tak :) Na to wyglada ze Twoj stres ma dwa oblicza :) Faktem jest ze jak szukasz owiewki czy probojesz kleic rurke pitota jeszcze raz to nie myslisz o niczym innym i stresy dnia codziennego nie maja miejsca :)
Wrocilem do modelowania po paru latach. I wlasnie fakt ze robie to powoli chyba uspakaja. To ze sporo czasu zajmuje "studiowanie" tematu, poznawanie danego samolotu "od podstaw" pozwala oderwac sie od stresu dnia codziennego, pracy , problemow itd. Jak mi checi do jednego modelu ubywa to zaczynam drugi, trzeci itd az mi checi na pierwszy powroca. W koncu to nie wyscig tylko ma byc rozrywka. Przynajmniej dla mnie.
Grzegorz
Avatar użytkownika
gzt
 
Posty: 992
Dołączył(a): niedziela, 25 listopada 2007, 15:57
Lokalizacja: Massachusetts

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez Bolo07 » czwartek, 5 maja 2016, 16:22

Proszę Państwa,

Każde hobby, w tym również i modelarstwo, powinno być relaksem, odprężeniem, zabawą.
Kiedy po dniu pełnym wrażeń zawodowych :roll: mam problem z wyciszeniem się wieczorem i nie chcę aby we śnie nadal prześladowała mnie praca, to siadam do modelu.
Dla mnie modelarstwo zawsze było uspokojeniem.
Absolutnie nie źródłem frustracji, nerwicy i dodatkowych zmartwień.

Pozwolę sobie na analogię do wędkarstwa - z wędką idzie się nad wodę "na ryby" :mrgreen:
Po ryby idzie się z siatką do sklepu. A jak uda się coś złowić, to ma się z tego frajdę.
Albo chociaż kot ma. :lol:
Modelarstwo to nie tylko wieczorne dłubanie - to zabawa z historią.
Avatar użytkownika
Bolo07
 
Posty: 526
Dołączył(a): środa, 26 lutego 2014, 10:05
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Chemia modelarska, a zdrowie

Postprzez gzt » czwartek, 5 maja 2016, 16:30

Bolo07 napisał(a):Proszę Państwa,

Każde hobby, w tym również i modelarstwo, powinno być relaksem, odprężeniem, zabawą.
Kiedy po dniu pełnym wrażeń zawodowych :roll: mam problem z wyciszeniem się wieczorem i nie chcę aby we śnie nadal prześladowała mnie praca, to siadam do modelu.
Dla mnie modelarstwo zawsze było uspokojeniem.
Absolutnie nie źródłem frustracji, nerwicy i dodatkowych zmartwień.

Pozwolę sobie na analogię do wędkarstwa - z wędką idzie się nad wodę "na ryby" :mrgreen:
Po ryby idzie się z siatką do sklepu. A jak uda się coś złowić, to ma się z tego frajdę.
Albo chociaż kot ma. :lol:


Wlasnie o to chodzi w tym calym balaganie :-) To jest relax i odpoczynek, oderwanie od rzeczywistosci :-) Dodatkowo czlowiek moze sie nauczyc tylu ciekawostek z historii :-)
Grzegorz
Avatar użytkownika
gzt
 
Posty: 992
Dołączył(a): niedziela, 25 listopada 2007, 15:57
Lokalizacja: Massachusetts

Poprzednia strona

Powrót do Modelarstwo redukcyjne - dyskusje

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości