Po długim namyśle (jako że pólki mam pełne samolotów z kraju kwitnącej wiśni) wybrałem ten model RS-a. Jest on dość miło zwaloryzowany już przez producenta i mogę go łatwo wykonać prosto z pudła. Ma to ogromne znaczenie dlatego że termin projektu strasznie krótki jak dla mnie

A tu skromna literatura.... Niestety nie ma w niej zdjęć kokpitu. Może ktoś wspomoże.

Zamierzam też wykorzystać owiewkę vacu od Falcona. W zestawie firmowym jest co prawda owiewka vacu ale jakoś mnie ona nie przekonuje. W porównaniu do Falcona to wysiada kompletnie. Mam tylko nadzieję że ten Falcon da się jakoś dopasować, bo on pewnie pod Hasegawę jest robiony, a od Hasy to ten RS różni się diametralnie....

No i początek prac. Na wstępie postanowiłem poprawić kształt otworu kokpitowego w widoku z góry. Firmowo jest jakiś taki owalny.... i nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Strzałki pokazują stary kształt, podkreślenie - poprawiony.

Porobiłem parę drobiazgów. Mam też sklejone skrzydło. Ale teraz po wstępnych przymiarkach widzę że chyba lepszym rozwiązaniem byłoby przyklejenie górnych połówek skrzydła najpierw do boków kadłuba a potem do dolnej cześci skrzydła. Przy rozwiązaniu jakie ja zastosowałem wychodzą niewielkie szpary na łączeniu kadłub-skrzydło.
No to tyle na dziś. Mam nadzieję że moja relacja zachęci kolejnych lotniczych modelarzy, ....szczególnie siedemdwójkowców bo z 48-ósemkowcami to ciężko będzie moje ''maleństwo'' porównywać..... ODWAGI!




















