Mam straszny sentyment do tego zestawu bo to byl pierwszy model jaki kiedykolwiek sklejalem... Pewnie bym go nie dostal jakby matka wiedziala ze kazda zlotowke za dzieciaka zaniose do sklepu modelarskiego...
Ale. Z kurzego gowna nie nawarzysz rosolu. Czolg jeszcze ujdzie, stara Tamiya to jednak stara Tamiya, i pewnie dalo by sie cos z tego zlepic. Ludziki sa tylko masakryczne, a twoje malowanie ani troche nie pomaga.
Mysle ze powinienes, o ile chcesz kontynuowac modelowanie, siasc i zrobic model najpierw czysto i w miare poprawnie z pudla. Mowiac czysto, mam na mysli kolor(y), delikatny wash, delikatne suche malowanie, moze kurz. O tak:
http://thumbnail.image.rakuten.co.jp/@0 ... -35246.jpghttp://www.tamiya.com/english/products/ ... n5/top.jpgZrob tak dwa, trzy modele i potem dopiero kombinuj, bo to ciapanie wychodzi ci raczej slabo.
Tak samo ma sie sprawa z sama czystoscia montowania/klejenia, bawi mnie to ze a to ci lufa nie pasuje, a to szpachlowac trzeba, a zostawiasz takie ogromne szwy na wiezy i przez calego ludzika, bandaze kol malowales chyba miotla zamiast rozrzedzic farbke tak zeby sama wplynela w rant felgi a po wyschnieciu bys mial czysciutenki margines do malowania reszty...
Albo to malowanie... To chcesz kleic modele, czy se lepic... No wlasnie. Jak chcesz sobie, ot malowac, to przecie buduj jakies Warhammery czy cotam jeszcze co mozna pomalowac z glowy i bedzie prawidlowo... Gdzie logika takiego dzialania? Taki czolg pewnie byl piaskowy w tej Afryce...
Sluchaj, nastepna sprawa to warsztat, czytalem juz ze niemasz tego, tamtego, siamtego, ale tak calkiem bez jakiejs bazy tez nie zajdziesz za daleko. Ta peseta od dziobania brwi z mamy kosmetyczki jest tak samo precyzyjna jak lapanie palcami. Pewnie reszta twojego warsztatu jest rownie malo przystosowana do klejenia modeli. Moze zamiast nastepnego pudelka z 1975 roku, warto by bylo zainwestowac w kilka dupereli ktore beda pomagaly a nie przeszkadzaly w klejeniu? 3-4 drozsze ale za to dobre pedzle ktore beda sluzyc pare lat a nie pare mazniec kolorem, pilnik do paznokci, modelarskie cazki, dobra peseta ktora rzeczywiscie jest peseta, skalpel z wymiennymi ostrzami 11 a nie noz do tapet, i mozna swiat doganiac. Moze starczy na farbe bazowa z puszki do psiukania? Jakas Tamiya czy cus?