Cześć,
od długiego czasu szukam odpowiedniej chemii do malowania kilku różnych powierzchni: arkuszy termokurczliwego plastiku, utwardzonych mas polimerowych oraz metalowych (a konkretnie miedzianych) płytek. Zależy mi na powłokach możliwie odpornych na ścieranie. Testowałam już akrylowe farby Pactry, ich matowy lakier i fluorescencyjną emalię Model Master. Pactra daje się zdrapać paznokciem z polimerów, z metalu również, emalia jest ciut lepsza, ale też do zajechania w prosty sposób, co jest bardzo dziwne, bo przecież czytam, że malujecie tym i plastik, i metal. Stąd moje pierwsze pytanie: jak wygląda odporność malowania waszych modeli? Może spodziewam się nie wiadomo czego.
Nie stosuję żadnego podkładu; przygotowanie powierzchni obejmuje tylko odtłuszczenie i zmatowienie. I tu pytanie kolejne: czy istnieją jakieś podkłady bezbarwne albo ich sprawdzone substytuty? Lakiery do drewna? Cokolwiek? Chcę obmalować miedź po konturach, a środek zostawić naturalny, robienie tego "analogowo" (baza na konturze, a potem farba i pilnowanie, żeby nie wyjechać) to jest coś, czego za wszelką cenę chciałabym uniknąć.
Rzecz trzecia: lakier. "Skoro łysa farba schodzi to pociągnę to wszystko lakierem, może pomoże". Położyłam akrylową Pactrę na ich farbę akrylową na miedzi i stało się coś dziwnego, farba zaczęła odchodzić łatwiej, niż wtedy, kiedy nic jej nie pokrywało. Wyschnięta emalia potraktowana tą Pactrą zrobiła się jakaś gumowata. Suszyłam całość koło 12 godzin. Na polimerach i czystej miedzi lakier trzyma bardzo fajnie, ale reszta nie działa. Produkty akrylowe i emalie są ze sobą w ogóle kompatybilne? Szukam najtwardszego, najodporniejszego i najbardziej uniwersalnego lakieru, jakiego mogę używać w warunkach domowych na powyższych materiałach, wolałabym jednak nie kupować wszystkiego po kolei.
Może ktoś z was robił takie eksperymenty i podzieli się informacjami?