Jagdpanzer IV L/70 1:35 - Dragon 9043

[piterrrxd]

Spawy przedniej i bocznych płyt.





Dodatkowo ślady po cięciu palnikiem.



Spawy prowadnicy

[Radek Pituch]

Prawda, że fajnie się z GSem pracuje? ;)

[piterrrxd]

Z pomocą igły, wykałaczki i śliny jest dobrze

[piterrrxd]

Dach "przykręcony".



Teraz po śrubach będzie najgorsze - uchwyty do plandeki przeciwdeszczowej. Swoją drogą polecam klej Patex SOS Standard. Właśnie mi się skończył i doraźnie próbowałem działać na super glue - Patex jest o niebo lepszy. Dłuższe schnięcie, lepsze przyleganie, łatwiejsze usuwanie źle przyklejonych elementów lub śladów kleju.

[piterrrxd]

Mała aktualizacja. Model zmierza ku malowaniu, na które grzecznie poczeka do zakupu aero.

[piterrrxd]

Poza dorobieniem anten i haku - już chyba finisz. Podkład pewnie wykaże jakieś małe poprawki.

[Adas']

Tylko nie wklejaj tego ludzika. Pieron wie jak ci wyjdzie, a juz lapki ma takie sobie.

[piterrrxd]

Włazy, narzędzia i figurant malowane będą osobno

[bartek72]

Bardzo zacnie.
Tylko jedna myśl mnie męczy - po co wziąłeś się za tego starego kasztana? Nie mogłeś wybrać nowszy, smartkitowy model? Niestety ten staruszek (nawet jako baza do upiększania) znacznie od niego odstaje...

[Adas']

Bardzo zacnie.
Tylko jedna myśl mnie męczy - po co wziąłeś się za tego starego kasztana? Nie mogłeś wybrać nowszy, smartkitowy model? Niestety ten staruszek (nawet jako baza do upiększania) znacznie od niego odstaje...

Na aukcji udało mi się zakupić model Dragona 9043 wraz z zestawem blaszek Abera 35082 za niecałe 90zł z wysyłką.

Model dość starej produkcji. Można powiedzieć, że to mój pierwszy model "na poważnie".
Dysponuję ograniczonymi funduszami i zapasy w warsztacie dopiero zaczynam uzupełniać, więc posługuję się tym co mam i tym co wpadnie mi do głowy a jest pod ręką.

Przynajmniej wzial starego Dragona a nie jakiegos Mirage-Plastyka w 1:72 ktory juz w roku 1971 bronil sie tylko tym ze w ogole byl, no i poki co nie spieszy sie, nie zmontowal go w 3 dni, chyba czysto i schludnie mu wychodzi... Wlasciwie... Jak na pierwszy model i pierwsze eksperymenty z blaszkami i jakimis innymi greenstuffami mozna powiedziec ze wychodzi mu wysmienicie, takze nie zapeszaj.

[Marek Barański]

Bartek nie marudź, model wyjściowy nie jest taki zły a kolega włożył masę pracy w detale. Efekt końcowy i tak zależy od dobrego malowania, także aero w dłoń i do dzieła.

[piterrrxd]

Nawet nie planowałem go jako pierwszy model (miałem brać coś z Tamki), ale z racji mało zasobnego portfela decydująca była cena - 86zł z wysyłką za model z blachami (które same w sobie kosztowałyby ok 50zł) to po prostu okazja i dobre pole do ćwiczeń, zwłaszcza ze złomem. Metalowa lufa i magiki też dużo mnie nie kosztowały. Teraz kupiłem Mardera II nr 6262 i jest różnica jeśli chodzi o jakość części Chwilowo warsztat odejdzie trochę na bok, dopóki nie wyposażę się w kompresor i aero. Oczywiście pierw poćwiczę na jakimś złomie, szkoda by mi było zepsuć to co zrobione złym malowaniem.

[piterrrxd]

Dorobiłem jeszcze sprężyny po urwanych błotnikach i kilka małych spawów. Amputowałem coś, co miało przedstawiać uchwyt na klapie włazu i zastąpię go wersją drucianą.

[Radek Pituch]

Oj, słabiutko. Wyszło to wszystko za dobre, a wiadomo, że modelarstwo to nie je bajka. Gdybyś spróbował zrobić ten model, ale z jakiegoś wintydżowego wydania, zyskał byś nie tylko uznanie w oczach modelarskiej gawiedzi, ale i starszyzny plemiennej, która zawsze stała na stanowisku, że z tych modeli da się wycisnąć "wszysko".








;)