Po 3 letniej przerwie wracam do modelarstwa. Pewnego dnia otworzylem pudelko z wczesniej kupionym Migiem i mnie wzielo. Probowalem polozyc kalki z tunczykiem, ale zupelnie sie nie ulozyly i musialem je zdzierac. Dlatego tez taki misz-masz z kalkami. Kombinowalem troche z nowymi technikami malarskimi, nie chcialem zrobic nudnego szarego samolotu. Kilka dni temu go ukonczylem a dzis zrobilem pare zdjec. Malowany stara pIwata i tamijami akrylowymi. Mala blaszka edka tez byla w zestawie.













