![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
Otóż syn mój Jaś podjął mocne postanowienie sklejenia kilku czołgów (głównie pod zgubnym wpływem oglądania z bliska modeli Flachy i przejażdżki WZT-2...). Na pierwszy "ogień" wybrał Panterę w jedynym słusznym malowaniu - czyli "Pudel" z Powstania Warszawskiego. Jako że moja wiedza i doświadczenie w klejeniu pancerki jest niemal porównywalna z wiedzą i doświadczeniem w zasiadaniu w radach nadzorczych koncernów zbrojeniowych (zupełnie jak doradcy pewnego ministra) stwierdziłem że bezpieczniej będzie jeśli wcześniej sam coś "popełnię" zanim wezmę się za doradzanie Jasiowi.
Wybór padł na model prosty, tani i ... podobający mi się
![;o)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Plan jest następujący - poprawnie skleić i pomalować to co dała fabryka aby bez większego niż normalnie wstydu można to było pokazać a w trakcie tego procesu poznać podstawy warsztatu modelarskiego w działce pancernej.
Przeglądałem warsztaty prowadzone na forum i pooglądałem trochę filmów instruktażowych na YT i mam pierwsze pytanie:
Czy wannę sklejać z nadbudówką przed czy po pomalowaniu całości kolorem bazowym? Osprzęt i gąsienice (wraz z rolkami i kołami jezdnymi) będę kleić na samym końcu - już po pomalowaniu i brudzeniu.