Rozpocząłem od przeszlifowania całości i pozbycia się "gęsiej skórki", uzupełniłem linie podziału blach w kilku miejscach.
Trochę miałem dylematów bo plany Kagero rozmijają się w kilku miejscach z wizją Revella, niemniej naniosłem nity posiłkując się fotkami remontowanego Heinkla w Stanach.
Na kilku panelach brakowało zapinek i zawiasów, co jako tako "dosztukowałem".
Najwięcej roboty miałem przy żaluzjach chłodnicy silnika. Revell zrobił to na płasko ze zwykłymi liniami podziału, które zresztą są rozmyte i zanikają. W oryginale panele żaluzji zachodzą na siebie co bardzo dobrze widać.
Kokpit jest całkiem w porządku a po uzupełnieniu w kilka pierduł i pasów zostawiłem tak jak proponuje producent.
Jakoś za szybko skleiłem gondole silnikowe i nie przyjrzałem się wnękom podwozia. Po sklejeniu trudno cokolwiek tam poprawić, wręgi są nie tam gdzie trzeba i mają zły kształt - nawet nie pokrywają się z liniami podziału blach.
Tak czy siak, coś tam dorobiłem ale nie będzie to tak wyglądało jak bym chciał.
Jak na razie uważam, że to fajny model - prosty, bez nitów i całkiem nie drogi. Zdecydowanie wolę taki podejście niż np. produkty Trąbki.
Z dodatków dokupiłem tylko koła Edka i toczonego Fuga 220.
Pozdrawiam, G.



























