Jeśli chodzi o podstawkę to oczywiście będzie - mam zamiar postawić drania w podobny sposób jak pierwowzór w muzeum, z tym, że zamiast trawy będzie lustro. W prawdziwym samolocie golenie podwozia oparte są o wbetonowane w specjalne wylewki kawałki rur. Od początku miałem taki plan, dlatego opony w ogóle nie są ugięte - koła będą w powietrzu.
Zdjęć w plenerze póki co nie obiecuję - gdy wracam z pracy jest już zbyt ciemno, mógłbym co najwyżej nocne fotki trzaskać
Co do następnego modelu - na pewno będzie, ale jaki - nie mam pojęcia. Pół roku temu bez zastanowienia napisałbym, że C-17 od podstaw w 1:72, nawet sobie revellowego 1:144 kupiłem do przeskalowania, ale źli, chińscy ludzie zapowiedzieli gotowego Globemastera na 2017 rok. W tej sytuacji budowa od podstaw traci wszelki sens. Trudno się mówi. Mam mnóstwo innych pomysłów, ze zmianą jedynej słusznej "siedem-dwójki" na inną jedyną słuszną włącznie. Coś wymyślę i znowu będę Was truł warsztatowym tasiemcem z udziałem Legoludów.
Póki co muszę skończyć Iveco Turbostara z Italerki, którego buduję z dzieciakiem
Jeszcze raz dziękuję za słowa uznania















