fragles napisał(a):Dobra zasada.
Należałoby ją wpisać do regulaminu. Choćby po to, żeby wyeliminować dyskomfort w głosowaniach na fotkę miesiąca.
Słusznie.
fragles napisał(a):Dla przykładu w tej ankiecie na fotkę grudnia sporo głosów oddano na fotkę z "48 tygodnia", która tak naprawdę pojawiła się na forum jeszcze w listopadzie. Wiem, wiem - sam ją zgłosiłem*, ale na fotkę grudnia nie powinna być wybierana. Bo, na logikę, co to za fotka grudnia, opublikowana w listopadzie?
Przy schemacie foto tygodnia/miesiąca/roku inaczej za bardzo się nie da. To jest najmniejsze zło.
Alternatywny przydział zdjęcia po jego dacie publikacji do miesiąca, a nie do tygodnia spowodowałby bałagan. W przytoczonym przypadku po uwzględnieniu zdjęcia zgłoszonego przez Ciebie ankieta nr 47 musiałaby objąć osiem dni, a na kolejną zostałoby sześć. A w bardziej ekstremalnym przypadku - gdyby ktoś zgłosił do ankiety 47 zdjęcie z 30 listopada (środa) - ankieta 47 objęłaby dziesięć dni, a na 48-mą zostałyby tylko cztery.
Inna możliwość to przydział tygodnia do miesiąca na podstawie daty publikacji fotki, która wygra w danym tygodniu, czyli "post factum". Tylko tu znowu jest problem, bo wyleciałaby w kosmos całkowicie zasada w miarę równego rozdziału tygodni pomiędzy miesiące, czyli przypadające na miesiąc cztery lub pięć ankiet tygodnia. Mogłoby się na przykład zdarzyć, że na skutek przyjęcia takiego rozwiązania miesiąc miałby sześć ankiet tygodnia a sąsiedni tylko trzy ankiety. Przykładowo - w 2017 roku maj "kradnie" czerwcowi tydzień 29.V-4.VI (w tygodniu wygrywa fotka z powiedzmy 30 maja), a lipiec "kradnie" czerwcowi tydzień 26.VI-2.VII i sierpniowi 31.VII-6.VIII. W ten sposób maj miałby pięć ankiet tygodnia, lipiec sześć, a czerwiec tylko trzy.
Najbardziej "sprawiedliwe" byłoby odejście od podziału na tygodnie. Trzeba by podzielić miesiąc na powiedzmy ćwiartki. Każdy miesiąc miałby cztery ankiety "tygodnia". Pewien minus tego, to mały bałagan - brak stałego cyklu tygodniowego przy zgłaszaniu, robieniu ankiet, publikowaniu zwycięskich fotek. Trzeba by tego ściśle pilnować. Poza tym "tygodnie" nie byłyby równe - miałyby 7 lub 8 dni.
Jarek